Tegoroczny beniaminek, Aluron Virtu Warta Zawiercie, radzi sobie w PlusLigdze coraz lepiej. Choć zajmuje niewysokie, 11. miejsce w tabeli, nie wolno go lekceważyć, o czym przekonały się już najlepsze zespoły w Polsce. Zawiercianie niedawno postawili znaczny opór mistrzom kraju, ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, ostatecznie przegrywając jednak 1:3, a potem sensacyjnie, bez straty nawet seta, pokonali wicemistrzów - PGE Skrę Bełchatów. Na fali radości po tej niespodziewanej wiktorii zawiercianie spróbują ujarzmić gdańskie Lwy.
W zespole z Zawiercia siłą okazała się stabilna gra całej drużyny. W starciu z PGE Skrą dobrze funkcjonowały wszystkie elementy prowadzonej przez Emanuele Zaniniego ekipy. Z meczu na mecz widać, jak zespół ten dojrzewa. - Możemy grać jeszcze lepiej - zapowiedział po zwycięstwie z bełchatowianami libero Taichiro Koga.
To sprawia, że choć jeszcze w poprzedniej rundzie spotkań Trefl Gdańsk byłby zdecydowanym faworytem tego starcia, tym razem wcale nie musi tak być. Tym bardziej, że gdańszczanie nie przystąpią do niego w najlepszych humorach. Ostatni mecz przegrali - ONICO Warszawa zdecydowanie pokonała ich 3:0. W dodatku kontuzji nabawił się libero, Maciej Olenderek, który w poniedziałkowym meczu na pewno nie zagra. Pod znakiem zapytania stoi też występ środkowego, Daniela McDonnella, który od początku stycznia zmaga się z urazem kostki.
Tymczasem rosnąca forma zespołów z Olsztyna i Rzeszowa sprawia, że gdańszczanie muszą zwyciężyć z beniaminkiem, by nie tracić bezcennych punktów w tabeli. Być może to w połączeniu z chęcią odbudowy zespołu po bolesnej porażce w Warszawie, będzie dla nich motywacją do tego, by postawić się coraz bardziej walecznym Jurajskim Rycerzom.
Trefl Gdańsk - Aluron Virtu Warta Zawiercie / 22 stycznia 2018 (sobota), godz. 18:00
ZOBACZ WIDEO Jaki był 2017 rok dla polskiej siatkówki? Łukasz Kadziewicz: Nie był najlepszy, świadczą o tym wyniki