Andrzej Kowal: Liczyliśmy na wygraną

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Andrzej Kowal
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Andrzej Kowal

W meczu 19. kolejki PlusLigi siatkarze Asseco Resovii przegrali z PGE Skrą 2:3. - Na pewno ten punkt dla nas jest cenny, choć oczywiście liczyliśmy na wygraną i z przebiegu meczu może była szansa nawet na trzy punkty - ocenił Andrzej Kowal.

Niedzielne starcie w rzeszowskim Podpromiu toczyło się ze zmiennym szczęściem dla obu drużyn. Pierwszy set padł łupem PGE Skry, zaś dwa następne wygrali gospodarze. W czwartej partii niewiele zabrakło, aby to Asseco Resovia cieszyła się z trzech punktów. Pasy zmarnowały jednak swoją szansę i ostatecznie przegrały cały pojedynek 2:3.

- Na pewno ten punkt dla nas jest cenny, choć oczywiście liczyliśmy na wygraną i z przebiegu meczu może była szansa nawet na trzy punkty. Taki jest jednak sport, gra się do końca. W tym czwartym secie jeden błąd sędziego odebrał nam bardzo ważny punkt, a w pierwszym nie poradziliśmy sobie z mocnymi zagrywkami przeciwnika. Walczyliśmy, ja się z tego cieszę i ten punkt także jest dla nas cenny - podkreślił Andrzej Kowal.

Bełchatowianie czuli się pewnie w polu serwisowym. Szczególnie dał o sobie znać Nikołaj Penczew, który w kluczowych momentach postraszył rywali swoją zagrywką.

- Tak ten mecz wyglądał, ale jest on trochę trudny do oceny. Gra fragmentami była naprawdę bardzo dobra, dobrze prezentowaliśmy się w pierwszej akcji i w pewnych momentach też traciliśmy przewagę, ale głównie po trudnych serwisach przeciwników, nie daliśmy sobie rady w przyjęciu. Ja osobiście ten mecz oceniam pozytywnie, choć szkoda porażki - przyznał trener.

Było to trzecie spotkanie obu ekip w tym sezonie. Zarówno w pierwszej fazie rundy zasadniczej PlusLigi, jak i w ćwierćfinale Pucharu Polski, podopieczni Roberto Piazzy triumfowali 3:0.

ZOBACZ WIDEO Demolka jakich mało! Siedem goli Juventusu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (7)
avatar
Ahmed Pol
7.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawet Jan Such przyznaje w audycji " w centrum sportu" z 06.01.2018 na YT ,że kowal to tuman i takiej zmiany (rudy na tą niemiecką kalekę) nigdy by nie zrobił 
avatar
ksolar
7.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przeciez to bylo do wygrania za 3 pkt.Skra nic nie grala,ale zachcialo sie Schopsa za Jarosza,to jest 1 pkt :) Takie zmiany to tylko filozof Kowal przeprowadza.Przegrana na wlasne życzenie. 
sd1952
6.02.2018
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Panie Kowal -Pan brnie w bagno coraz bardziej. Człowieku jesteś niereformowalny . Wspominasz wszędzie o błędzie sędziego w 4-secie którego nie było , ponadto i tak mieliście przewagę 22-20 , c Czytaj całość
avatar
Czesław Nalepa
6.02.2018
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Błąd to popełnił trener w 4 secie wpuszczając za Jarosza w końcówce seta zimnego Schepsa 
avatar
Ahmed Pol
6.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
gdyby nie "trener" miękka faja to pewnie były by 3 punkty ale z taka miernotą trudno liczyć na sukces