W tabeli ścisk, a koniec rundy zasadniczej PlusLigi zbliża się nieubłaganie, zatem każdy zdobyty punkt ma dodatkową wartość. Asseco Resovia i Łuczniczka walczą w tym sezonie o inne cele, jednak obie ekipy chcą zapisać na swoje konto kolejne "oczka".
Już w pierwszych piłkach zarysowała się wyraźna przewaga gospodarzy. Mocną stroną drużyny z Podkarpacia był blok, który szybko pozwolił zbudować kilkupunktową przewagę (9:5). Miejscowi przeważali nad Łuczniczką niemal w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Szczególnie brylował na parkiecie Aleksander Śliwka. Rzeszowianie nie uniknęli jednak przestoju, który pojawił się w momencie, gdy wydawało się, że set jest całkowicie pod kontrolą Pasów (18:11). Problemy ze skończeniem pierwszej akcji oraz kilka błędów własnych dały nadzieję bydgoszczanom. Riposta miejscowych była natychmiastowa i znów ekipa znad Wisłoka odskoczyła na pięć punktów (22:17). Nerwowo zrobiło się w końcówce. Goście zbliżyli się na jedno "oczko", jednak ostatnie słowo należało do Asseco Resovii.
Podopieczni Andrzeja Kowala poszli za ciosem i w kolejnej odsłonie szybko wypracowali sobie przewagę, której nie oddali do końca seta (8:3). Siatkarze z Łuczniczki starali się straszyć miejscowych efektownymi atakami, jednak rozpędzony Jakub Jarosz w towarzystwie Thibaulta Rossarda zdecydowanie dominowali w ofensywie. Mocną stroną ekipy znad Wisłoka była również zagrywka, która pewnie ustawiała wszystkie akcje. Zwycięstwo w drugiej partii przypieczętował Łukasz Perłowski.
Siatkarze Łuczniczki na trzeciego seta wyszli bardzo skoncentrowani, chcąc przedłużyć swoje szanse w tym spotkaniu. Mimo zaciętej walki gości, inicjatywa wciąż należała jednak do gospodarzy, którzy po punktowej zagrywce Rossarda prowadzili 5:3. Ekipa Jakuba Bednaruka dzielnie goniła wynik, a skuteczna gra środkowych oraz Pawła Gryca była kluczem do wyrównania (10:10). Od tego momentu trwała zacięta walka punkt za punkt. Pasy miały spore problemy ze skończeniem ataku, zaś konsekwencja na siatce bydgoszczan pozwoliła im nie tylko zniwelować przewagę, ale także samemu objąć prowadzenie. Gdy przewaga przyjezdnych wzrosła do dwóch "oczek", przerwę zmuszony był wykorzystać trener Kowal (17:19). Zdeterminowani miejscowi odrobili straty i ostatecznie zwyciężyli do 24.
Asseco Resovia Rzeszów - Łuczniczka Bydgoszcz 3:0 (25:22, 25:20, 26:24)
Asseco Resovia: Tichacek, Rossard, Dryja, Jarosz, Śliwka, Perłowski, Masłowski (libero) oraz Depowski, Kędzierski, Schoeps.
Łuczniczka: Ananiew, Goas, Jurkiewicz, Filipiak, Gorchaniuk, Sacharewicz, A. Kowalski (libero) oraz Gryc, Sieńko, Akala.
MVP: Aleksander Śliwka (Asseco Resovia Rzeszów).
ZOBACZ WIDEO AS Monaco pokazało charakter w starciu z Lille OSC, udział Kamila Glika w akcji bramkowej