Niedziela w LSK: Chemik Police nie chce dreszczowca z Impelem Wrocław

WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police
WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police

Tie-breakiem zakończył się poprzedni mecz Chemika Police z Developresem SkyRes Rzeszów. Dreszczowcem był także jego pojedynek z Impelem Wrocław w rundzie jesiennej. Mistrz Polski nie chce powtórki.

W tym sezonie Chemik Police rozegrał w Lidze Siatkówki Kobiet cztery pięciosetowe mecze. Impel Wrocław to jeden z dwóch klubów z dolnej połowy tabeli, które zmusiły mistrza Polski do siatkarskiego maratonu. Ponadto trzy z czterech poprzednich pojedynków policko-wrocławskich zakończyły się tie-breakiem. Impelki, nawet kiedy nie walczą o medale mistrzostw Polski, są niewygodnymi rywalkami dla Chemiczek.

Grudniowe starcie w hali Orbita było zacięte i trwało sporo ponad dwie godziny. Chemik zmarnował dużą przewagę w czwartym secie i udowodnił swoją wyższość dopiero w piątym. Bronią Impela na mistrza był blok. Tym elementem zdobył 20 punktów, a królową na siatce była Aleksandra Trojan, która dziewięć razy zatrzymała policzanki. Pozytywne wrażenie sprawiały dostarczycielka 20 "oczek" Julia Szczurowska, a także libero Maria Stenzel.

Najgroźniejsza spośród przyjezdnych była Natalia Mędrzyk i to ona została wybrana MVP meczu. To jedna z dwóch Chemiczek z przeszłością w stolicy Dolnego Śląska. Przyjmująca występowała w Impelu w poprzednim sezonie i była liderką zespołu. Aleksandra Krzos urodziła się we Wrocławiu i w koszulce miejscowej Gwardii debiutowała w Lidze Siatkówki Kobiet, a także w europejskich pucharach.

Chemik nie chce kolejnego dreszczowca w niedzielę. Z prostego powodu. Nad wiceliderem ŁKS Commercecon Łódź zostały mu trzy punkty przewagi i przed bezpośrednim zderzeniem z nim nie zamierza trwonić tej zaliczki. Tydzień temu mistrz Polski wywalczył tylko "oczko" w przegranym 2:3 meczu z Developresem SkyRes Rzeszów i była to jego pierwsza porażka od czasu zatrudnienia trenera Marcello Abbondanzy. Włoch nie był zadowolony z postawy podopiecznych.

ZOBACZ WIDEO Sven Hannawald uspokaja Polaków. "Dla Horngachera temat powrotu do Austrii nie istnieje"

W Rzeszowie w barwach Chemika debiutowała Berenika Tomsia, ale na boisku była gościem. Atakująca przyjechała na Podkarpacie z Włoch, a przygodowa podróż trwała trzy dni. - Trudno było mi skoncentrować się na tym meczu - mówi Tomsia, która przed pojedynkiem z Impelem mogła już spokojnie trenować. W niedzielę ma zwiększyć pole manewru Abbondanzy.

Impel jest w innym miejscu tabeli niż Chemik. Przed przyjazdem do Polic nie ma choćby punktu przewagi nad strefą barażową. Nawet jeżeli niżej notowane ekipy przegrały swój mecz, nie zamierza się rozluźniać, a postarać o niespodziankę. Na wyjazdach Impel zdobył dotychczas osiem punktów. Najtrudniejszy teren jaki podbił to hala BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała. Tydzień temu został z kolei pokonany 0:3 przez ŁKS Commercecon Łódź.

Także w niedzielę zmierzą się Pałac Bydgoszcz z Grotem Budowlanymi Łódź. Gospodynie zleciały na przedostatnie miejsce w tabeli i tylko cztery kolejki zostały im na uratowanie się przed spadkiem z ligi. Po raz ostatni zwyciężyły 4 lutego z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Przez następne półtora miesiąca poniosły siedem porażek. Budowlane to bohaterki wyścigu o awans do półfinału. Ich konkurentem jest Enea PTPS Piła, a ona w sobotę zdobyła komplet punktów. Łodzianki nie mogą więc pozwolić sobie na potknięcie. Za nimi imponująca seria 13 zwycięstw z rzędu z Pałacem, która trwa od grudnia 2011 roku.

Niedzielne mecze Ligi Siatkówki Kobiet (25.03):

16:00, Chemik Police - Impel Wrocław

18:00, Pałac Bydgoszcz - Grot Budowlani Łódź

[multitable table=921 timetable=10753]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: