Po trudnym początku spotkania ostrowieckie siatkarki pokonały przed własną publicznością Polski Cukier Muszyniankę Muszyna, tracąc w tym starciu tylko seta. Wygrana była doskonałym prezentem urodzinowym dla szkoleniowca KSZO, Adama Grabowskiego.
- Dostałem dziś fantastyczny prezent od zespołu. Czujemy się fantastycznie. To nieprawdopodobnie ważne trzy punkty w tej sytuacji, którą mamy. To pierwszy nasz mecz w tej drugiej rundzie wygrany za trzy punkty, w takim momencie i z przeciwnikiem, który był tutaj faworytem. Tylko się cieszyć i gratulować dziewczynom ambitnej postawy w obronie, bo to był klucz. Nie odpuściły żadnej akcji, nie odpuściły żadnej piłki. Kluczowy był ten drugi set, gdzie zagotowało się w końcówce. Mieliśmy przewagę, ale ją straciliśmy i było nerwowo, ale dziewczyny wytrzymały i to był chyba kluczowy moment tego meczu. Gratulacje dla całej dwunastki, bo każda z dziewczyn się przyłożyła, żeby ten mecz wygrać - skomentował trener pomarańczowo-czarnych.
- 1 kwietnia trener obchodzi urodziny więc taki mały prezent nam się udał. Jedziemy odpocząć na święta i dla nas ta wygrana też jest takim świątecznym prezentem - dodała rozgrywająca KSZO, Marta Biedziak.
Przed ekipą z hutniczego miasta jeszcze dwa spotkania, które będą decydowały czy ostrowczankom uda się uniknąć gry w barażach i spokojnie utrzymać się w lidze.
- Zostały dwie kolejki. Nie mamy jeszcze takiej przewagi, żeby cieszyć się z utrzymania w lidze, ale mamy fajną pozycję i będziemy grać do końca. Nie odpuścimy. Mecz z Muszynianką tak się ułożył, że kto miał przyjęcie, ten grał na siatce. W pierwszym secie dziewczyny ustrzeliły nas zagrywką i nie mogłyśmy sobie poradzić, a później to my strzeliliśmy w nie. Przestały u nich funkcjonować środki, przez co nam grało się coraz lepiej i myślę, że to był właśnie ten klucz do sukcesu - stwierdził Grabowski.
ZOBACZ WIDEO: Zamiana ról na konferencji Vitala Heynena. Selekcjoner odpytywał dziennikarzy