Droga siatkarek VakifBanku Stambuł do najlepszej czwórki Ligi Mistrzyń była prosta i szeroka jak autostrada. Na dodatek taka poza godzinami szczytu, na której można swobodnie docisnąć pedał gazu. W pierwszym meczu Volero Zurych było w stanie momentami utrzymać prędkość obrońcy trofeum i stworzyć pozory wyrównanej rywalizacji. Zdobyło ponad 20 małych punktów w dwóch setach. W rewanżu nad Bosforem nawet to było niemożliwe. VakifBank jakby postawił sobie za punkt honoru zdemolować przeciwnika.
Turczynki zwyciężyły w pierwszym secie 25:12, a w drugim 25:14. Kwestia awansu została rozstrzygnięta. Zwrotów akcji czy momentów podwyższonego napięcia - brak. W trzeciej partii trochę ciekawiej, ponieważ początkowo prowadziło Volero. Gospodynie szybko wróciły do równowagi po roszadach personalnych i nie pozwoliły na długie anomalie. Odwróciły wynik i w ostatniej rundzie dwumeczu zwyciężyły 25:17. W tej edycji Ligi Mistrzyń VakifBank wyłącznie wygrywa.
Silną bronią faworyta były ataki Ting Zhu, która skończyła 64 procent otrzymanych wystaw. Zdobyła w trzech setach 21 punktów. Niewiele ustępowały jej pod kątem skuteczności Lonneke Sloetjes i Gozde Kirdar. Blok Volero istniał tylko teoretycznie. W tym elemencie VakifBank miał przewagę 14:3. Nie popełniał błędów w przyjęciu, zdecydowanie częściej posyłał asy serwisowe w pole przeciwnika, więc atutów była cała gama.
W środę awans do Final Four zagwarantowało sobie Imoco Volley Conegliano, którego rozgrywającą jest Joanna Wołosz. Po sukcesie VakifBanku do obsadzenia pozostało już tylko jedno miejsce w turnieju. Wieczorem powalczą o nie Igor Gorgonzola Novara z Galatasarayem Stambuł. Gospodarzem Final Four będzie CS Volei Alba Blaj.
VakifBank Stambuł - Volero Zurych 3:0 (25:12, 25:14, 25:17)
Pierwszy mecz: 3:0. Awans: VakifBank
VakifBank: Aydemir Akyol, Kirdar, Zhu, Akman Caliskan, Rasić, Sloetjes, Orge (libero) oraz Robinson, Gunes, Ozbay, Gurkaynak, Durul, Senoglu
Volero: Antonijević, Lazarenko, Dimitrowa, Todorowa, Lazić, Bjelica, Popović (libero) oraz Kornienko, Unternaehrer, Rodrigues De Almeida, Carrillo De La Paz
Kamil Glik był bliski strzelenia gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]