Dla obu ekip ostatnie spotkanie fazy zasadniczej miało znaczenie, miały o co walczyć, więc solidna rywalizacja toczyła się od pierwszej do ostatniej piłki.
Trener Michal Mašek do gry oddelegował Deję McClendon, która jednak była kiepsko dysponowana w tym dniu w ofensywie. Torunianki dobrze radziły sobie początkowo z odczytywaniem intencji Athiny Papafotiou, dzięki czemu szybko przejęły inicjatywę. Tylko wygrana dawała im utrzymanie w lidze i widać było, że drużyna jest mocno zmotywowana.
W końcówce ożywiła się jednak Izabela Kowalińska, dzięki czemu łodzianki nie tylko obroniły piłki setowe, ale i odwróciły losy całej partii.
Druga partia miała podobny przebieg do poprzedniej. Przyjezdne utrzymywały inicjatywę po swojej stronie. Marta Wójcik dobrze kierowała grą swojego zespołu ale... do czasu kolejnej nerwowej końcówki. Obie ekipy popełniały proste błędy, wkradły się nerwy. Jednak ponownie więcej zimnej krwi zachowały siatkarki ŁKS-u.
Trzecia partia należała już do gospodyń. W trakcie seta torunianki dowiedziały się, że spadły z ligi, więc nie były już w stanie się podnieść i odrobić straty.
ŁKS Commercecon Łódź - Poli Budowlani Toruń 3:0 (26:24, 28:26, 25:17)
ŁKS Commercecon: Papafotiou, Sielicka, Kwiatkowska, Kowalińska, McClendon, Efimienko, Strasz (libero) oraz Bidias, Mras, Wawrzyńczyk, Rafałko, Szyjka (libero).
Poli Budowlani: Wójcik, Ściurka, Bałucka, Hatala, Cvetanović, Lewandowska, Nowak (libero).
MVP: Kowalińska (ŁKS)
ZOBACZ WIDEO Co za uderzenie z woleja Grealisha! Przepiękny gol na Villa Park [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]