Zuzanna Efimienko: Teraz liczą się zwycięstwa, a przegrani wychodzą z niczym

ŁKS Commercecon przegrał 2:3 z Developresem SkyRes w pierwszym, półfinałowym starciu LSK. - Musimy przełknąć gorycz porażki, ale nie spuszczamy głów, bo tak naprawdę ten mecz nie był w naszym wykonaniu zły - podkreślała Zuzanna Efimienko.

Katarzyna Smelik
Katarzyna Smelik
Zuzanna Efimienko-Młotkowska WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Zuzanna Efimienko-Młotkowska
Podopieczne Lorenzo Micellego wykonały pierwszy krok w stronę finału Ligi Siatkówki Kobiet i przed własną publicznością pokonały ŁKS Commercecon.

- W niektórych momentach tak naprawdę zabrakło szczęścia, może trochę sił. Trudno powiedzieć. Po ciężkiej walce w czwartym secie liczyłyśmy na zwycięstwo, ale niestety się nie udało. Musimy przełknąć gorycz porażki, ale nie spuszczamy głów bo tak naprawdę ten mecz nie był w naszym wykonaniu zły - przyznała tuż po spotkaniu Zuzanna Efimienko.

Po raz kolejny w tym sezonie o wyniku rywalizacji pomiędzy ŁKS-em Commercecon a Developresem SkyRes zadecydował tie-break. Pierwszy raz to jednak siatkarki znad Wisłoka mogły cieszyć się z wygranej. - Wiedziałyśmy, że teraz są zupełnie inne mecze. To już jest granie o medale, także nie ma to nic wspólnego z graniem w lidze. Jeżeli to byłby mecz ligowy, to byłybyśmy naprawdę zadowolone, bo udało się urwać punkt jednym z faworytek rozgrywek. Teraz jednak liczą się zwycięstwa, a przegrani wychodzą z niczym - mówiła zawodniczka.

Mocną stroną łódzkiego zespołu był blok. Przyjezdne dwanaście razy powstrzymały na siatce swoje przeciwniczki. - Rywalki również grały bardzo dobrze w bloku. W tym spotkaniu decydowały niuanse, pojedyncze akcje, wpadła nam piłka w przyjęciu, rywalki zaatakowały nam po bloku. Ten mecz wyglądał równo i na gorąco, nie oglądając powtórnie tego spotkania, nie wiem co tutaj zdecydowało - podkreślała siatkarka ŁKS-u.

Drugie półfinałowe starcie odbędzie się w czwartek, 19 kwietnia w Atlas Arenie. Czy łodzianki wykorzystają przewagę własnej hali? - Mamy determinację, mamy wole walki i to jest najważniejsze - zakończyła Zuzanna Efimienko.

ZOBACZ WIDEO Zaskakujący kandydat do sztabu Heynena. "Chcę mieć kogoś takiego"
Która drużyna awansuje do finału Ligi Siatkówki Kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×