Niemcy źle weszli w piątkowe spotkanie. Na siatce nie ustępowali zbyt rywalom, ale popełnili zdecydowanie za dużo błędów własnych, by w premierowej partii nawiązać równorzędną walkę z rywalami. Włosi szybko objęli kilkupunktowe prowadzenie (4:1) i później, korzystając ze skutecznej gry w ataku i błędów rywali, stopniowo powiększali je (12:8, 16:9). Ostatecznie włoska drużyna wygrała pierwszego seta do 18, a partię efektywnym atakiem z prawego skrzydła zakończył Iwan Zajcew. W zwycięskim zespole, oprócz 29-latka, bardzo skutecznie grał także Osmany Juantorena.
Na początku drugiej odsłony siatkarze obu zespołów zamienili się rolami. Nagle to Włosi, niemal bezbłędni w pierwszej partii, zaczęli mylić się, zwłaszcza na zagrywce. Niemcy dodali do tego kilka skutecznych ataków Christiana Fromma i wyszli na prowadzenie 8:6. Później to jednak drużyna z Półwyspu Apenińskiego dominowała na parkiecie. Nasi zachodni sąsiedzi nie mieli pomysłu jak zatrzymać duet Zajcew-Juantorena. Co gorsza dla nich punktować również zaczęli Oleg Antonow i Simone Anzani. To spowodowało, że Włosi ponownie odskoczyli (16:10) i znów nie mieli problemu z pewnym wygraniem seta (25:19).
W dwóch pierwszych partiach Niemcy udane akcje przeplatali fatalnymi błędami w polu zagrywki. Gdyby ich nie wyeliminowali, mecz skończyłby się dla nich po trzech setach. Podopieczni Andrei Gianiego ograniczyli jednak pomyłki i przedłużyli piątkowe spotkanie. W końcu zagrywka Niemców była trudna, a to spowodowało problemy ze skutecznością ataku Włochów. Z kolei u naszych zachodnich sąsiadów wręcz przeciwnie. Zaczęli punktować Moritz Reichert, Marcus Bohme i dzięki temu ich zespół prowadził równorzędną walkę z rywalami. Przy stanie 23:23 Włosi dwukrotnie pomylili się w ataku (najpierw Antonow, a później Zajcew), co oznaczało, że mecz potrwa przynajmniej cztery sety.
Na tie-breaka Iwan Zajcew i jego koledzy jednak nie pozwolili. Niemcy na doprowadzenie do decydującej partii mogli mieć nadzieję tylko na początku czwartej odsłony. Wówczas znów prowadzili równorzędną walkę z Włochami. Po pierwszej przerwie technicznej w polu zagrywki pojawił się jednak Simone Giannelli. Niemcy zupełnie nie potrafili poradzić sobie z zagrywką rozgrywającego Italii i stracili kilka punktów w jednym ustawieniu (9:16). Siedmiu "oczek" straty nie byli już w stanie odrobić, tym bardziej że znów zaczęli mylić się w polu zagrywki. To właśnie błąd w tym elemencie zakończył seta i mecz na korzyść podopiecznych Gianlorenzo Blenginiego.
ZOBACZ WIDEO Polscy siatkarze pokonają 60 tysięcy kilometrów. "Będzie okazja zobaczyć kawałek świata"
Niemcy - Włochy 1:3 (18:25, 19:25, 25:23, 20:25)
Niemcy: Fromm, Krick, Reichert, Bohme, Kampa, Hirsch, Zenger (libero) oraz Sossenheimer, Schott, Zimmermann.
Włochy:
Zajcew, Cester, Junatorena, Giannelli, Antonow, Anzani, Colaci (libero) oraz Parodi.