Francuzi i Japończycy rozpoczęli rywalizację w Rouen od zwycięstwa 3:1. Trójkolorowi prowadzili prawie przez całe spotkanie z Iranem i najbardziej zaskakujące było w nim to, że przegrali drugiego seta pomimo wysokiego prowadzenia. Reprezentacja Francji wygrała 28 z poprzednich 33 pojedynków z Japończykami i we własnej hali chciała poradzić sobie z nimi bez podobnego do piątkowego potknięcia.
Gospodarze rozpoczęli spotkanie zgodnie z planem. W wygranym 25:16 secie ich groźną bronią był blok, którym zdobyli pięć punktów. Najmocniejszymi ogniwami w ofensywie Francuzów byli Stephen Boyer i Kevin Tillie. Selekcjoner zastosował dużą rotację w stosunku do poprzedniego meczu. W podstawowym składzie nie było w sobotę ani Thibaulta Rossarda, ani Earvina Ngapetha, ani Benjamina Toniuttiego. Tego ostatniego zastąpił także znany z polskich boisk Antoine Brizard.
Roszady personalne były również w obozie Japończyków. Między innymi na pozycji libero, gdzie zagrał Taichiro Koga, zawodnik Aluronu Virtu Warty Zawiercie. Druga partia należała do Kogi i jego kompanów. Starannie budowali swoją przewagę, która na końcu seta zatrzymała się przy stanie 25:20. Siatkarze z kraju kwitnącej wiśni wywarli presję na przeciwniku swoimi zagrywkami, a pozytywną zmianę dał Yuji Nishida.
Trzeci set był pod kontrolą Francji, która zwyciężyła 25:20. Na boisko wszedł Barthelemy Chinenyeze zamiast Kevina Le Rouxa. Pojawił się również Rossard. Identycznie jak w meczu z Persami gospodarze przypieczętowali zwycięstwo 3:1 w czwartej rundzie. Co prawda Trójkolorowi nie wykonali planu maksimum i ponownie oddali przeciwnikowi seta, ale najważniejsze dla nich, że znów zdobyli komplet punktów do tabeli Ligi Narodów. W niej wyprzedza ich jedynie reprezentacja Polski.
ZOBACZ WIDEO Piotr Nowakowski: Rosjanie czasami wyglądali na zupełnie zagubionych
Przed pojedynkiem Iranu z Australią siatkarze z Azji mieli na koncie pięć zwycięstw z rzędu z przeciwnikiem z Antypodów, a ten na dodatek przegrał sześć poprzednich spotkań. Za Persami przemawiało więc sporo argumentów, a wyższość udowodnili następnie na boisku.
Iran zwyciężył 3:0, ale nie była to gładka wiktoria. W pierwszym i w drugim secie pokonał przeciwnika z minimalną możliwą przewagą dwóch punktów, a nawet w trzecim Australia przebiła się przez granicę 20 "oczek". Największa dysproporcja na korzyść zespołu z Azji zarysowała się w punktach zdobytych wskutek błędu przeciwnika. W pozostałych elementach panowała równowaga. Milad Ebadipour zdobył dla lepszego zespołu sześć "oczek".
Grupa 1:
Francja - Japonia 3:1 (25:16, 20:25, 25:20, 25:22)
Francja: Tillie (17), Boyer (15), Aguenier (13), Le Roux (4), Lyneel (4), Brizard (3), Grebennikov (libero) oraz Rossard (6), Chinenyeze (5)
Japonia: Takano (11), Takahashi (9), Otake (9), Fushimi (7), Asano (5), Sekita (2), Koga (libero) oraz Nishida (15), Fukuzawa (2), Fujii, Ri
Australia - Iran 0:3 (23:25, 23:25, 21:25)
Australia: Williams (18), Smith (12), Graham (6), Mote (5), Sanderson (3), Peacock (1), Perry (libero) oraz Staples (4), Dosanjh
Iran: Shafiei (17), Mousavi Eraghi (11), Sharifi (8), Ebadipour (6), Ghafour (6), Marouflakrani (3), Marandi (libero) oraz Mirzajanpour (1), Salafzoon, Ghaemi
Mecze | Punkty | Sety | |
---|---|---|---|
1. Francja | 2 | 6 | 6:2 |
2. Iran | 2 | 3 | 4:3 |
3. Japonia | 2 | 3 | 4:4 |
4. Australia | 2 | 0 | 1:6 |
Klasyfikacja Ligi Narodów:
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Francja | 35 | 15 | 12 | 3 | 38:16 |
2 | Rosja | 34 | 15 | 11 | 4 | 36:14 |
3 | USA | 33 | 15 | 11 | 4 | 37:19 |
4 | Brazylia | 30 | 15 | 10 | 5 | 34:21 |
5 | Serbia | 29 | 15 | 11 | 4 | 33:24 |
6 | Polska | 29 | 15 | 10 | 5 | 32:19 |
7 | Kanada | 25 | 15 | 8 | 7 | 29:24 |
8 | Włochy | 24 | 15 | 8 | 7 | 30:28 |
9 | Niemcy | 23 | 15 | 7 | 8 | 29:30 |
10 | Iran | 21 | 15 | 7 | 8 | 29:30 |
11 | Bułgaria | 17 | 15 | 6 | 9 | 26:34 |
12 | Japonia | 15 | 15 | 6 | 9 | 23:37 |
13 | Australia | 15 | 15 | 5 | 10 | 21:35 |
14 | Argentyna | 15 | 15 | 4 | 11 | 23:34 |
15 | Chiny | 9 | 15 | 3 | 12 | 15:39 |
16 | Korea Południowa | 6 | 15 | 1 | 14 | 11:42 |