Liga Narodów: zwycięskie pożegnanie gospodarzy z Osaką. Japonia pokonała Włochów

Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Japonii mężczyzn
Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Japonii mężczyzn

Na zakończenie turnieju w Osace doszło do starcia Japonia - Włochy. Gospodarz rywalizacji wykorzystał atut własnego boiska i w pięciu setach pokonał faworytów z Europy.

W tym artykule dowiesz się o:

Sklasyfikowana przed ostatnim bojem w Osace na dwunastym miejscu Japonia, na mecz z faworyzowanym, włoskim zespołem wyszła bez żadnych kompleksów. Ekipa z Azji grała odważnie, kreatywnie i szybko, co błyskawicznie przełożyło się na wynik pierwszego seta. Japonia prowadziła niemalże przez całą partię, jednak w końcówce oddała inicjatywę czujnie grającym przy siatce przeciwnikom.

Drużyna miejscowych odkupiła swe winy w drugiej części starcia, a w trzeciej znów przegrała na ostatniej prostej. W tej odsłonie urazu kolana nabawił się Simone Giannelli, którego musiał awaryjnie zmienić Luca Spirito.

Wspierany przez żywiołową, bardzo specyficzną publiczność team Hinasoriego Yajimy i Philippe' Blain'a doprowadził do tie-breaka, w którym od samego poczatku musiał gonić wynik. Gospodarz odrobił jednak straty z nawiązką i rozstrzygnął niedzielne spotkanie na swoją korzyść.

Śmiało można powiedzieć, że Azzurich pogrążyły błędy własne. Zespół Gianlorenzo Blenginiego popełnił ich w niedzielę aż czterdzieści trzy, a poza tym nie mógł znaleźć recepty na bardzo dobrze dysponowanego Yuji Nishidę. Japończyk wykręcił w ataku pięćdziesiąt procent, a także nękał przeciwników trudną zagrywką.

Mecz Japonia - Włochy był pojedynkiem kończącym turniej w Osace. Siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni przeniosą się na dniach do niemieckiego Ludwigsburga, gdzie rywalizować będą z gospodarzem, Rosją i Argentyną. Włosi przetransportują się zaś do stolicy Korei Południowej. W Seoulu czekają ich mecze z Australią, Koreą i reprezentacją Chin.

Japonia - Włochy 3:2 (21:25, 25:21, 23:25, 25:22, 15:10)

Japonia: Fujii, Fukuzawa, Yamauchi, Yanagida, Ri, Nishida, Koga (libero) oraz Otake, Takahashi, Sekita, Asano, Mashiro.

Włochy: Randazzo, Giannelli, Mazzone, Lanza, Anzani, Nella, Balaso (libero) oraz Spirito, Parodi, Cester Rossini (libero).

ZOBACZ WIDEO: Michał Kubiak: To karygodne, co zrobiła z nami światowa federacja

Komentarze (2)
avatar
skandal10
10.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Japończycy to kosmici:) Dobrze, że nie grali tak z nami. Fruwali pod sufit, bronili piłki nie do obronienia a nawet zdobywali punkty blokiem. Świetny mecz. A miny Włochów bezcenne. 
avatar
nowa
10.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetny mecz!! Cieszy mnie zwycięstwo Japonii w trakcie meczu jakoś nie było wyboru żeby im nie kibicować, zapewne obecność Kogi miało na to wplyw.....bohater spotkania Nishida.