Final Six Ligi Narodów: rosyjska inauguracja reprezentacji Polski. Kolejny triumf z mistrzami Europy mile widziany

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Reprezentacja Polski mężczyzn
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Reprezentacja Polski mężczyzn

Polscy siatkarze meczem z reprezentacją Rosji zainaugurują zmagania w Final Six Ligi Narodów 2018. Ewentualna wygrana w starciu z odwiecznym rywalem przybliży Biało-Czerwonych do awansu do półfinału, a porażka postawi pod ścianą przed starciem z USA.

Polacy już doświadczyli smaku zwycięstwa nad Rosjanami w obecnej edycji LN, a miało to miejsce 26 maja w Krakowie. Wówczas podopieczni Vitala Heynena triumfowali w trzech setach, zaś do tej wiktorii poprowadzili ich przyjmujący Michał Kubiak (20 pkt) i atakujący Łukasz Kaczmarek (18 pkt), którzy nie wystąpią w turnieju finałowym w Lille.

Jednakże środowe starcie będzie inne niż to w Tauron Arenie i niemal na pewno trudniejsze dla zawodników z Polski. Po porażce z polskim zespołem Sborna złapała właściwy rytm i zaczęła wygrywać za meczem, dzięki czemu zakończyła fazę interkontynentalną na 2. miejscu (11 wiktorii, 4 porażki). Podczas gdy mistrzowie świata do samego finiszu musieli drżeć o awans i ostatecznie zajęli 6. pozycję z 10 zwycięstwami w 15 spotkaniach. Podkreślenia wymaga również fakt, że do składu rosyjskiej drużyny wrócił znakomity Maksim Michajłow, między innymi MVP ME 2017 i LM 2018.

Natomiast w zestawieniu Orłów oprócz wcześniej wymienionych Kubiaka i Kaczmarka zabraknie środkowego Piotra Nowakowskiego, przyjmującego Mateusza Miki oraz atakującego Dawida Konarskiego. Bez tych zawodników Polakom będzie ciężko o wiktorię w potyczce ze Sborną, ale ambitnych Biało-Czerwonych z Jakubem Kochanowskim czy Arturem Szalpukiem nie można skazywać na pożarcie. Tym bardziej, że konfrontacje z Rosjanami zawsze wywołują w Orłach dodatkowe pokłady energii.

Reprezentanci Polski, żeby przeciwstawić się mistrzowi Europy, będą musieli wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Kluczem do sukcesu w trakcie tej rywalizacji powinno być przede wszystkim wyeliminowanie przez polskich graczy błędów własnych, a także postawienie na trudną zagrywkę, w szczególności floatem. Dodatkowym atutem polskiej ekipy może być to, że Rosja nie spodziewa się, jaki będzie wyjściowy skład drużyny prowadzonej przez trenera Heynena.

ZOBACZ WIDEO Pierwszy taki trening w historii polskiej siatkówki. Dziennikarz WP zakończył go z kontuzją

- Skoro wywalczyliśmy awans, to spróbujemy sprawić niespodziankę. Mamy nad rywalami jedną przewagę - nikt nie wie, w jakim składzie zaczniemy mecz. Kiedy graliśmy z Brazylijczykami i ich trenerzy zobaczyli pierwszą szóstkę, z Marcinem Januszem na rozegraniu, nie wiedzieli co się dzieje. Asystent Renana Dal Zotto Marcelo Fronckowiak, mój dobry kolega, mówił mi: "Vital, nic nie wiem o waszym rozgrywającym, pierwszy raz go widzę". Tacy Rosjanie, z którymi zagramy we Francji pierwszy mecz, na pewno nie będą wiedzieli, kto zagra przeciwko nim od początku - powiedział belgijski selekcjoner.

W batalii ze Sborną kadra Polski musi skupić się przede wszystkim na zatrzymaniu środkowego Dmitrija Muserskiego i atakującego Michajłowa. Groźni powinni być także przyjmujący Jegor Kliuka oraz Dmitrij Wołkow.

Po meczu Rosja - Polska (godz. 18:00) na boisku zbudowanym na stadionie Stade Pierre-Mauroy w Lille dojdzie do rewanżu za finał Ligi Światowej 2017, gdyż Francuzi zmierzą się z Brazylijczykami (godz. 20:45). Faworytami tych zawodów wydają się być Trójkolorowi, którzy do walki przystąpią w optymalnym zestawieniu z Earvinem N'Gapethem na czele. Natomiast w składzie Canarinhos nie znaleźli się Ricardo Lucarelli oraz Luiz Felipe Fonteles.

Terminarz I dnia Final Six Ligi Narodów:

Rosja - Polska / środa, 4 lipca 2018 r., godz. 18:00
-> RELACJA ONLINE

Francja - Brazylia / środa, 4 lipca 2018 r., godz. 20:45
-> RELACJA ONLINE

--->>> Wszystko o Lidze Narodów

Źródło artykułu: