Co dalej z krakowskim Treflem Proximą? Siatkarki nie mają gdzie trenować

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: radość siatkarek Trefla Proximy Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: radość siatkarek Trefla Proximy Kraków

Nie najlepsze informacje docierają z występującego w Lidze Siatkówki Kobiet Trefla Proximy Kraków. Prezes Łukasz Kadela chce uniknąć najgorszego wariantu i znaleźć kompromis z miastem.

W tym artykule dowiesz się o:

- Niepokojące jest to, że do dziś nie udało się nam rozwiązać kwestii hali, w której będziemy rozgrywać mecze domowe. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy zrobić w ramach naszej organizacji i przedstawiciele władz miasta wiedzą, że w tym momencie trzeba nam w tym pomóc - mówił Łukasz Kadela w rozmowie z Radiem Kraków. Wyliczał on obiekty, w których Trefl Proxima Kraków mógłby zacząć przygotowania do sezonu 2018/2019 i rozgrywać swoje spotkania. Mowa o hali sportowej TS Wisły, Tauron Arenie, Hali Widowiskowo-Sportowej Suche Stawy i nowo powstałym obiekcie przy alei Focha, Hali 100-lecia KS Cracovia.

Ale na razie krakowski zespół nie może trenować w żadnej z wymienionych hal. Hala "Suche Stawy", w której Trefl Proxima rozgrywał domowe mecze Ligi Siatkówki Kobiet od grudnia zeszłego roku (wcześniej drużyna Alessandro Chiappini grała niemal wyłącznie na wyjeździe), przechodzi dalszą modernizację i jest wyłączona z normalnego użytkowania, a operator hali przy Alei Focha odmówił władzom Trefla Proximy miejsce w swoim obiekcie.

- Jesteśmy cały czas w kontakcie z przedstawicielami miasta. To chyba naturalne, że to jest misja, która ma charakter społeczny. Jesteśmy zespołem, który wpisał się już w mapę siatkarskiej Polski, jako Kraków. Nie wszystko jest w naszej mocy, nie jesteśmy podmiotem, który jest w stanie zorganizować sobie wszystko samodzielnie - przyznał Kadela, który dodał, że jeżeli problem nie zostanie rozwiązany, zostanie tylko jeden, najgorszy scenariusz: wycofanie klubu z rozgrywek i szukanie zawodniczkom nowych miejsc pracy. Włodarz Trefla Proximy Kraków zapowiedział kolejne rozmowy z krakowskim Zarządem Infrastruktury Sportowej i jak najszybsze rozwiązanie palącego problemu.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 86. Miłka Raulin: Korona Ziemi jest koszmarnie droga, koszty przekroczyły 0,5 mln zł [1/4]

Komentarze (2)
avatar
p_
31.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zapytałbym raczej, co jest nie tak z siatkówką w Krakowie ogólnie?
były w 1 lidze Wisła Kraków, Eliteski, Bronowianka walczyła o awans do 1 ligi
i wszystko nagle się rozsypywało
to samo czeka
Czytaj całość
avatar
Ryszard Pawlak
31.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może w Muszynie