Biało-Czerwoni nie dają wielu powodów do narzekania przed najważniejszą imprezą sezonu reprezentacyjnego. Polska po raz drugi zwyciężyła 3:1 z Belgią w Szczecinie. Nie wszystko w tych spotkaniach przebiegało po myśli podopiecznych Vitala Heynena, przegrali seta zarówno we wtorek, jak i w środę, jednak ich wyższość nad zespołem Andrei Anastasiego była zauważalna.
- Jest w nas optymizm przed mistrzostwami świata. Kiedy robi się coś dobrze, trzeba się z tego cieszyć. Wychodzimy na boisko po to, żeby poprawiać każdy element. Kiedy tak się dzieje, a na dodatek zwyciężamy, to należy to doceniać, choć oczywiście zdajemy sobie sprawę, że w mistrzostwach będzie zupełnie inne granie niż w meczach towarzyskich - mówi Michał Kubiak, przyjmujący reprezentacji Polski.
Mecz z Belgami i pierwszy pojedynek w mistrzostwach świata przeciwko Kubie, dzieli tydzień. Selekcjoner dał podopiecznym dwa dni na złapanie oddechu, a przed wylotem do Bułgarii kadrowicze będą trenować w Nowym Dworze Mazowieckim. W okresie przygotowań Polacy wygrali siedem meczów towarzyskich z rzędu, zatriumfowali w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Passę mają zamiar kontynuować w konfrontacjach o stawkę.
Pięciu środkowych w kadrze USA
Każdego dnia od początku tygodnia przynajmniej jeden selekcjoner odkrywa karty przed mistrzostwami świata i ogłasza kadrę. John Speraw, który prowadzi reprezentację USA, postanowił zabrać ze sobą do Europy trzech przyjmujących i aż pięciu środkowych. Za zaskoczenie można uznać nieobecność w składzie Toreya Defalco oraz Brendera Sandera.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa
Wśród czternastu wybrańców Sperawa jest trzech siatkarzy, którzy jesienią będą reprezentować kluby PlusLigi. David Smith oraz Kawika Shoji są związani kontraktami z Asseco Resovią Rzeszów, natomiast nowym klubem Jake'a Langloisa jest MKS Będzin.
20 lat oczekiwania Włochów
Polacy i reprezentanci USA rozpoczną walkę w turnieju w środę. Wcześniej, już w niedzielę, zagrają gospodarze, Włosi z Japończykami. Zdaniem mediów na Półwyspie Apenińskim drużyna narodowa jest spokojna, skoncentrowana i zmotywowana. - Chcemy spełnić marzenie, które mamy w całych Włoszech od 20 lat - mówi środkowy Simone Anzani, nawiązując do faktu, że Italia zdobyła po raz ostatni mistrzostwo świata w 1998 roku.
- Napięcie przed inauguracją zaczyna być wyczuwalne. To będzie wyjątkowy turniej na naszym terenie. Wszyscy czujemy się przed nim gotowi, nawet jeżeli pracujemy jeszcze nad doskonaleniem ostatnich elementów. Robimy wszystko, żeby wyeliminować słabości, które dały o sobie znać w Lidze Narodów - cytuje Anzaniego portal volleyball.it.
W czwartek ostatni mecz towarzyski Włochów przed inauguracją mistrzostw świata. Ich przeciwnikami będą Chińczycy.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)