MŚ 2018. Aleksander Butko: Jedziemy na ręcznym, ale nikomu nie będzie z nami łatwo

WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: Aleksander Butko
WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: Aleksander Butko

Rozgrywający reprezentacji Rosji Aleksander Butko jest przekonany, że w Sbornej tkwi ogromny potencjał, ale nie pokazuje tego podczas mistrzostw świata. - Wygraliśmy z Włochami, ale mamy swoje problemy - twierdzi Butko.

Reprezentacja Rosji przystępowała do drugiego etapu mistrzostw świata z nożem na gardle: by mieć zapewniony awans do najlepszej "szóstki" musi wygrać wszystkie trzy mecze w grupie. Rosjanie, jak dotąd, świetnie radzą sobie z presją i łatwo pokonali Holandię 3:0 raz po dramatycznym meczu Włochów 3:2. Przed nimi jeszcze spotkanie z najsłabszą drużyną, czyli Finlandią.

- Bardzo się cieszę, że wygraliśmy z Włochami. Zostawiliśmy na boisku wiele sił i emocji. Nastawialiśmy się nie tylko na zwycięstwo, ale także o trzy punkty. Niestety, zdobyliśmy tylko dwa. To wciąż za mało, a w meczu z Finami potrzebujemy tylko zwycięstwa - powiedział Aleksander Butko. - Postaramy się zdążyć zregenerować, aby w niedzielę zagrać kolejny mecz na dobrym poziomie i wygrać z Finlandią.

Rosjanie mieli ogromną szansę na zdobycie w meczu z Włochami trzech punktów, prowadzili już 2:1 w setach i osiągnęli przewagę na początku czwartej partii. Gospodarzom udało się jednak doprowadzić do tie - breaka. Rozgrywający Sbornej przekonuje, że nie zachwiało to w żaden sposób wiarą Rosjan w końcowy sukces. Wszyscy w zespole mieli świadomość, że z punktu widzenia walki o medale, może to być ich ostatni set w turnieju.

- Powiedzieliśmy sobie wtedy, że nie patrzymy na wynik: czy przegrywamy, czy prowadzimy jesteśmy tutaj, wewnątrz, razem w zespole. Nie mieliśmy żadnych myśli, że możemy przegrać i "do widzenia", wracamy do domu - powiedział Butko po meczu z Włochami. - Kiedy jechaliśmy do Mediolanu na drugą rundę mówiliśmy, że nie będziemy na nic liczyć. Będziemy po prostu grać i starać się zwyciężać. Teraz ważne jest odnaleźć swoją grę. Mamy ogromny potencjał, ale na razie jedziemy na ręcznym. Musimy się z niego zerwać i ruszyć do przodu - tłumaczy rozgrywający.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Aleksander Śliwka: Jest w nas dużo złości i energii. Wierzymy w siebie

Butko zdradził, że sztab trenerski nakazał, by zagrywki kierować w stronę Osmanego Juantoreny, by Włosi nie mogli wyprowadzać ataków ze środka drugiej linii, a blok koncentrował się na Iwanie Zajcewie. - Włosi mają dwóch wyraźnych liderów i na nich skupialiśmy się przede wszystkim. Obaj zagrali dobrze, Zajcew zdobył dużo punktów, ale ogólnie poradziliśmy sobie z nimi naprawdę nieźle - mówi rozgrywający Sbornej i Zenitu Kazań.

Jeśli Rosjanie pokonają w niedzielę Finlandię zapewnią sobie awans do 3. rundy i możliwość gry o medale. Jeszcze kilka dni temu, kiedy zaczynali kolejny etap z dwoma porażkami na koncie, wydawało się to niesamowicie trudnym zadaniem. - Nie ważne z kim gramy: musimy zrozumieć, na co nas stać. Mamy swoje problemy, nie wszystko idzie u nas gładko. Ale wszyscy chyba wiedzą, że jeśli w końcu weźmiemy głęboki oddech, nikomu nie będzie z nami łatwo - powiedział Butko przed ostatnim meczem 2. rundy.

Komentarze (0)