PlusLiga: kadrowa rewolucja i chęć stabilizacji. Cuprum Lubin zaczyna od nowa

Ze starego Cuprum Lubin nie pozostało już prawie nic. Ekipa z Dolnego Śląska jest jednym z tych zespołów, w którym przed sezonem 2018/2019 doszło do ogromnej rewolucji kadrowej.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
siatkarze Cuprum Lubin Newspix / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: siatkarze Cuprum Lubin

Poprzedni sezon

Cuprum Lubin w minionym sezonie musiało radzić sobie już bez szkoleniowca Gheorghe Cretu oraz trzech siatkarzy z podstawowego składu - Grzegorza Łomacza, Pawła Ruska i Marcusa Boehme. Drużyna z Dolnego Śląska nie zamierzała jednak porzucać marzeń o miejscu w najlepszej szóstce rozgrywek, przy czym nie były to wcale plany na wyrost. W meczowej kadrze Miedziowych widniały wówczas takie nazwiska jak Michał Masny, Piotr Hain, Robert Taht, Keith Pupart czy Łukasz Kaczmarek.

Team Patricka Duflosa rozpoczął świetnie, bo od czterech zwycięstw z rzędu, ale później pojawiły się schody i absencje kluczowych graczy. Ekipa Miedziowych zaczęła przegrywać z czołówką, położenia lubińskich graczy nie polepszały też punkty zdobyte po pięciosetowych pojedynkach. Cel zaczął się oddalać.

- Przed startem rozgrywek liczyliśmy na to, że po pierwszej rundzie będziemy w innym miejscu niż obecnie, ale jak każdy, mamy swoje problemy i kontuzje. Musimy sobie z tym radzić - mówił wówczas środkowy, Piotr Hain. Zespół ze stolicy polskiej miedzi fazę zasadniczą zakończył ostatecznie na ósmej pozycji, zaś rozgrywki na miejscu siódmym. A po sezonie? Rozbiórka drużyny.

Cele

Po ogromnych zmianach personalnych, nie mówi się w Cuprum o konkretnych lokatach. Nikt nie zapowiada walki o miejsce w najlepszej ósemce i nikt też nie zakłada z góry, że w obecnych realiach przebudowanej drużynie przyjdzie bić się tylko o utrzymanie. Klub z Dolnego Śląska nie dysponuje pokaźnym budżetem, ale za każdym razem potrafi zaskoczyć i ściągnąć do Lubina ciekawych zawodników (Masahiro Yanagida, Kert Toobal czy Igor Grobelny), jednak nie ulega wątpliwości, że teraz o sukcesy będzie trudniej.

- Totalnie nowy rozdział. Stworzyliśmy zespół na miarę naszych możliwości finansowych, ale wierzę, że z ogromnym potencjałem. Celem jest stworzenie mocnej drużyny, która będzie w stanie walczyć z każdym przeciwnikiem, podniesienie umiejętności indywidualnych zawodników i zbudowanie trzonu, na którym można budować przyszłość. Celem jest także poprawa organizacji funkcjonowania klubu czy ustabilizowanie sytuacji finansowej - mówi Tomasz Tycel, prezes Cuprum Lubin.

Zakontraktowanie Masahiro Yanagidy to najciekawszy transfer Cuprum Lubin?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×