O inauguracji sezonu w Szczecinie powiedziano bardzo dużo. Była niezwykła i pamiętna, choć z zupełnie innego powodu niż planowali gospodarze. Po 10 minutach mecz Stoczni z Treflem Gdańsk został przerwany wskutek awarii oświetlenia w hali. Trener Michał Gogol odkrył swoje podstawowe ustawienie i wariant gry z dwoma libero, ale na tym kończą się nowe informacje o jego drużynie. Zagadkę wzmocnionej przed sezonem Stoczni będzie rozwiązywać wicemistrz kraju ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
- Święto siatkówki zostało przeniesione z niedzieli na środę, ale to nie powinno się odbić na naszej dyspozycji - mówi Marcin Wika, przyjmujący Stoczni. - Czujemy się dobrze przygotowani do sezonu, więc ta sytuacja nie wpłynie na nas negatywnie. Wręcz przeciwnie, cała energia, która miała być przekazana w niedzielę, zostanie skierowana na środę, kiedy będziemy mierzyć się z drużyną z Kędzierzyna.
Trzy dodatkowe dni oczekiwania na pierwszy mecz sezonu to drobnostka przy 17 latach oczekiwania klubu ze Szczecina na zwycięstwo z kędzierzynianami. Tylko garstka osób, które zasiądą w środę na trybunach, pamięta mecz z 2001 roku, w którym szczecinianie rozbili przeciwnika z województwa opolskiego 3:0. Już po powrocie do PlusLigi drużyna z Pomorza dwukrotnie gościła ZAKSĘ. Krótko po awansie oberwała 0:3, ale już w poprzednim sezonie potrafiła doprowadzić do tie-breaka i zdobyć punkt.
Pierwszym liderem w tym sezonie został Jastrzębski Węgiel. Swoim prowadzeniem w tabeli podzielił się później z ONICO Warszawa, ale wyprzedzić się nie pozwolił. Po wygranej 3:0 w Radomiu siatkarzy z Jastrzębia Zdroju czeka kolejna podróż, tym razem krótka. Do Zawiercia mają nieco ponad sto kilometrów. Dwie godziny jazdy i będą na miejscu.
ZOBACZ WIDEO Brzeczek zabrał głos ws. współpracy Piątka z Lewandowskim
W Zawierciu potknęła się już Asseco Resovia Rzeszów. Aluron Virtu Warta zwyciężyła z faworytem 3:2, choć w tie-breaku przegrywała aż 6:12. Zeszłoroczny beniaminek cieszył się więc z sukcesu po efektownym pościgu. Sposób na sprawienie kolejnej niespodzianki ma znaleźć Mark Lebedew i są mocne argumenty przemawiające za tym, że to zrobi. Trener pracował przez trzy sezony z jastrzębianami. W szatni ma także grupę byłych zawodników klubu z górniczego miasta. To Bartosz Gawryszewski, Mateusz Malinowski i Michał Masny. Narada w tym gronie może być bardzo twórcza.
2. kolejka będzie ekspresowa. Nie powinna potrwać dłużej niż sześć godzin. Ostatni rozpocznie się mecz w Rzeszowie, gdzie o 20.30 Asseco Resovia podejmie ONICO Warszawa. Postara się zrehabilitować po porażce 2:3 w Zawierciu. Ma też drugi powód do odkucia się. 1 grudnia minionego roku drużyna z Podkarpacia przegrała ze stołecznym klubem 0:3 we własnej hali.
Ten pojedynek w Rzeszowie pamięta dobrze trener ONICO, Stephane Antiga, którego podopieczni na inaugurację tego sezonu zwyciężyli 3:0 z Cuprum Lubin. - Asseco Resovia ma bardzo dobrą drużynę. Nie jesteśmy faworytami starcia w Rzeszowie, ale w zeszłym roku wygraliśmy tam po świetnym meczu i możemy to powtórzyć - mówi Francuz.
ONICO ma obecnie najkrótszą z możliwych, ale najdłuższą w historii klubu serię dwóch zwycięstw z rzeszowianami. Jeżeli zgodnie ze słowami Antigi ponownie ich pokona, sprawi, że sytuacja Asseco Resovii będzie niewesoła.
2. kolejka PlusLigi:
PGE Skra Bełchatów - MKS Będzin / śr. 17.10.2018 godz. 17.00
Cuprum Lubin - Chemik Bydgoszcz / śr. 17.10.2018 godz. 18.00
Aluron Virtu Warta Zawiercie - Jastrzębski Węgiel / śr. 17.10.2018 godz. 18.00
Indykpol AZS Olsztyn - Cerrad Czarni Radom / śr. 17.10.2018 godz. 18.00
Stocznia Szczecin - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / śr. 17.10.2018 godz. 18.00
Trefl Gdańsk - GKS Katowice / śr. 17.10.2018 godz. 18.30
Asseco Resovia Rzeszów - ONICO Warszawa / śr. 17.10.2018 godz. 20.30
[multitable table=1060 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]