Superpuchar Polski: deja vu po łódzku. Grot Budowlani lepsi od Chemika Police

PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: radość siatkarek Grot Budowlanych po udanej akcji w finale Superpucharu Polski
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: radość siatkarek Grot Budowlanych po udanej akcji w finale Superpucharu Polski

W meczu o Superpuchar Polski kobiet w Łodzi najlepsze okazały się siatkarki Grot Budowlanych, pokonując Chemika 3:2. To pierwsze trofeum tego sezonu i powtórka sprzed roku.

Spotkanie o Superpuchar Polski kobiet było nie tylko pierwszą batalią o trofeum w tym sezonie, ale także premierowym starciem w nowej hali w Łodzi, otwartej tuż obok Atlas Areny, ale mieszczącej nieco ponad 3 tysiące kibiców.

Kluczowy okazały się pierwsze piłki seta. Siatkarki Grot Budowlanych Łódź od razu rozpoczęły agresywnie, kolejne ataki pewnie kończyła Jovana Brakocević, a Agata Babicz niesamowicie trzymała defensywę. Rywalki popełniały błędy, a przewaga rosła.

Policzanki nie były w stanie znaleźć odpowiedniego rytmu, a jedyną zawodniczką, która utrzymywała wysoki poziom była środkowa Chiaka Ogbogu. Z czasem sytuacja się unormowała, lepiej w ofensywie zaczęły grać skrzydłowe. Strata jednak była za duża, a łodzianki zachowały zimną krew i nie straciły wcześniej wypracowanej przewagi.

Po zmianie stron mistrzynie Polski zaczęły już grać tak, jak pod koniec premierowej odsłony. Ożywiła się Natalia Mędrzyk, znacznie poprawiając przyjęcie i dokładając do tego atak. Budowlane miały problemy z ustawianiem bloku, zupełnie nie mogła się odnaleźć w meczu Małgorzata Śmieszek. Policzanki przejęły inicjatywę na dobre i wyrównały stan spotkania.

Choć tempo meczu nieco spadło po obu stronach, wszystko się wyrównało. Walka toczyła się punkt za punkt, dopiero chwila roztargnienia sprawiła, że Chemik zaczął uciekać. Łodzianki ambitnie goniły wynik, ale brakowało im skuteczności w ataku. Policzanki zapisały partię na swoje konto i wyszły na prowadzenie.

Budowlane nie zwieszały głów, wręcz przeciwnie, walczyły jak lwice o każdą piłkę i w tej części spotkania wychodziło im niemal wszystko. Przeciwnie do rywalek. W hali zapachniało tie-breakiem i gospodyniom rzeczywiście udało się do niego doprowadzić.

O wszystkim zadecydowała zagrywka. Budowlane miały trochę szczęścia, piłka zsuwała się po taśmie. Poszły za ciosem i zdobyły Superpuchar, powtarzając tym samym sukces sprzed roku.

Grot Budowlani Łódź - Chemik Police 3:2 (25:21, 20:25, 20:25, 25:19, 15:9)

Budowlani: Stoltenborg, Brakocević, Śmieszek, Pencova, Babicz, Twardowska, Stenzel (libero) oraz Urban, Tobiasz, Polańska.

Chemik: Mirković, Stysiak, Ogbogu, Bednarek, Mędrzyk, Grajber, Krzos (libero) oraz Busa, M. Łukasik, Chojnacka, Pleśnierowicz.

MVP: Jovana Brakocević (Budowlani).

ZOBACZ WIDEO Fabian Drzyzga z uznaniem o Bartoszu Kurku: Był nie do zatrzymania

Komentarze (3)
avatar
Wawa61
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem co trenerzy widzą w Grajber- serw cieniutki, atak 1 raz na 10 wystaw, reszta to kiwka. A Busa na ławie? 
najder
29.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie "komentatorzy" gaworzący przed kamerami: u Sienkiewicza to był Babinicz a nie Babicz ( z szacunkiem i brawami dla Pani Agaty za świetna postawę)! 
avatar
IsAn
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trener nie zdał egzaminu - wprowadził nerwowość .....jak na razie to nie jest zespół!!!!