Zgromadzeni niemalże w komplecie na trybunach Hali MOSiR-u w Radomiu kibice w pierwszych dwóch setach nie mieli zbyt wielu powodów do radości. Mocno spięte zawodniczki E.Leclerc Radomki nie potrafiły poradzić sobie z zagrywką Roksany Wers, dzięki której #VolleyWrocław objął prowadzenie 7:2. Przyjezdne wykorzystywały każdą z nadarzających się okazji do zdobycia punktu, kończąc szybkie piłki ze skrzydeł. Świetny serwis kapitan gości przesądził o losach premierowej odsłony. Jacek Skrok próbował wybić rywalki z rytmu branymi czasami. Do tego grę miejscowych "ciągnęła" Majka Szczepańska-Pogoda, ale to było zbyt mało, żeby odrobić straty.
Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej walki, jednak w miarę upływu czasu wrocławianki coraz bardziej udowadniały swoją wyższość. Prym w ich szeregach wiodła Natalia Murek. Po piłce przechodzącej, wykorzystanej przez przyjmującą, oraz jej asie serwisowym było 6:10. Podopieczne Marka Solarewicza zdecydowanie lepiej przyjmowały i zagrywały, co pozwoliło im budować przewagę. Po stronie radomianek mnożyły się błędy oraz było dużo niedokładności. Gdy w polu serwisowym pojawiła się Natalia Gajewska, okazało się to gwoździem do trumny dla Radomki. Przyjezdne wygrały wiele piłek sytuacyjnych, pokazując większe doświadczenie.
Jak to w żeńskiej siatkówce bywa, w trzecim secie oglądaliśmy zupełnie inne zawody. Gospodynie wyszły kompletnie odmienione na parkiet, a dużo ożywienia w ich szeregi wprowadziły Renata Biała i Sonia Kubacka. Gdy druga z wymienionych "kiwnęła" w boisko, było 9:7. Po chwili kontrę sfinalizowała Szczepańska-Pogoda. Nie mające nic do stracenia radomianki ryzykowały na zagrywce, co przynosiło wymierne skutki. Ponadto podopieczne Skroka dominowały na siatce, nie tylko będąc skutecznymi w kontrach, ale także stawiając szczelne bloki. W każdym ustawieniu systematycznie "odjeżdżały" przeciwniczkom, zwyciężając ostatecznie aż 25:15.
W czwartej części beniaminek Ligi Siatkówki Kobiet kontynuował świetną postawę, nie dając dojść do głosu rywalkom. Na prawym skrzydle z "zimną krwią" akcje kończyła Szczepańska-Pogoda, zaś na lewym niemalże bezbłędne były Natalia Skrzypkowska i Biała. Atakująca Radomki "upolowała" zagrywką Murek (9:5). Sporo kontrowersji wywołała sytuacja przy stanie 12:8. Początkowo sędzia pokazał uderzenie w antenkę, lecz po bardzo długim, trwającym grubo ponad minutę namyśle oraz konsultacji z arbitrem liniowym zmienił decyzję, przyznając punkt gospodyniom. To kompletnie rozłożyło wrocławianki, które popełniały masę błędów w przyjęciu. W końcówce "dobiła" je serwisem Izabela Bałucka.
ZOBACZ WIDEO Eintracht pokonał VfB Stuttgart i zaatakował podium Bundesligi [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Miejscowe nie zatrzymały się w tie-breaku. Po początkowej walce punkt za punkt, przy wyniku 4:3 z dużym spokojem kontratak skończyła Szczepańska-Pogoda. Wydawało się, że po pojedynczym bloku Bałuckiej na Annie Łozowskiej jest już "po meczu" (10:7), ale ambitna postawa w obronie Magdaleny Kuziak i jej koleżanek oraz as serwisowy Murek błyskawicznie dały remis. Chwilę później przyjezdne objęły minimalne prowadzenie, jednakże sytuacja zmieniła się diametralnie po błędzie skrzydłowej gości, bloku gospodyń oraz zagrywce w dziewiąty metr Bałuckiej (13:11). Niesione dopingiem kibiców podopieczne Skroka nie wypuściły już takiej zaliczki z rąk.
MVP zawodów została wybrana Majka Szczepańska-Pogoda.
E.Leclerc Radomka Radom - #VolleyWrocław 3:2 (22:25, 17:25, 25:15, 25:17, 15:11)
Radomka: Skrzypkowska, Grabka, Bałucka, Bączyńska, Ponikowska, Szczepańska-Pogoda, Drabek (libero) oraz Biała, Kubacka
#VolleyWrocław: Wers, Rasińska, Soter, Murek, Gajewska, Łozowska, Kuziak (libero) oraz Felak, Piśla, Wołodko.
MVP: Majka Szczepańska-Pogoda (Radomka).