Asseco Resovia przebojem przeszła przez pierwsze dwa mecze Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy. Rzeszowianie najpierw wygrali z Sadą Cruzeiro 3:2, a następnie z Khatam Ardakan 3:0. Wraz z Diatec Trentino zameldowali się w częstochowskich finałach. Ich gwiazdą bezapelacyjnie był Thibault Rossard, jednak warto zwrócić uwagę na zmianę jaką dał rozgrywający Kawika Shoji.
Amerykanin wcześniej rzadko miał możliwość gry w barwach Asseco Resovii, a jak dostawał okazję to rozczarowywał. Teraz z powodzeniem zastąpił Rafaela Redwitza, a początki dobrej zmiany prezentował już w piątkowym meczu ligowym z Indykpolem AZS-em Olsztyn, gdy zaliczył wejście smoka serwisem i przedłużył rywalizację do tie-breaka.
Natomiast w KMŚ zarówno w spotkaniu z Sadą, jak i z Khatam radził sobie z blokującymi, niejednokrotnie wystawiając piłkę na czystą siatkę. Jego atutem była też zagrywka.
- Gramy coraz lepiej i co prawda nie jesteśmy jeszcze tam gdzie chcielibyśmy, bo mamy mnóstwo rzeczy do poprawy, ale jesteśmy podekscytowani wynikami -komentował występy w KMŚ Shoji.
Analizując dyspozycję ekipy znad Wisłoka, mało kto spodziewał się awansu do częstochowskich finałów. - Turniej wypadł w momencie, gdy mamy na koncie słaby start w PlusLidze i szukamy swojej gry. Mierząc się z lepszymi zespołami w KMŚ, mam nadzieję, że będziemy walczyć i przełożymy to na PlusLigę. Trudno nam się gra, nie wygrywamy wszystkiego, ale walczymy. Atmosfera w zespole jest dobra, także czekamy na kolejnego rywala - mówił Amerykanin.
Następnym przeciwnikiem podkarpackiego klubu w międzynarodowych zawodach będzie Diatec Trentino. Będzie to ostatnia rywalizacja w Rzeszowie, której stawką dla drużyny jest pierwsze miejsce w grupie. Shoji będzie też z zaciekawieniem oglądać starcia w płockiej grupie. Jest szansa, że już w półfinale spotka się z bratem - Erikiem Shoji, libero Fakieła.
ZOBACZ WIDEO Kolejna wpadka Bayernu! Kapitalny mecz napastnika Fortuny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]