ONICO Warszawa, jeszcze zanim skład wzmocnili nowi zawodnicy, radziła sobie dobrze w rozgrywkach ligowych. Bez względu na obecność Bartosza Kurka i Nikołaja Penczewa, byłaby faworytem w starciu z Indykpolem AZS Olsztyn. Ostatecznie zakończyło się zwycięstwem stołecznych 3:1.
- Już wcześniej byliśmy zgraną drużyną, zanim przyszli do nas nowi zawodnicy, mecze w naszym wykonaniu wyglądają całkiem nieźle. Tacy siatkarze, jak Bartek i Niko wzmacniają nasz zespół i podwyższają nasz poziom, to normalne - mówił po spotkaniu Bartosz Kwolek. - Życzę mu, żeby trzymał taką formę jak najdłuższej, bo to też dla nas istotne. Dla klubu pod względem medialnym ten transfer jest strzałem w dziesiątkę - dodał.
Stephane Antiga, choć Kurek i Penczew odbyli dopiero kilka treningów, w wyjściowej szóstce postawił na nowego atakującego, a Bułgar dawał zmiany, wzmacniając przyjęcie. - To nie jest chłop z łapanki. To zawodnik, który trzyma najlepszą formę na świecie i dowodem na to są nagrody, które otrzymuje. Gdybym był trenerem i mógłbym oddelegować go do szóstki i bym tego nie zrobił, to strzeliłbym sobie w stopę - mówił Kwolek.
W listopadzie przyjmujący został wybrany przez kibiców siatkarzem miesiąca ONICO. - Na zawodnika grudnia nie mam już szans. Do końca maja może być już ciężko - żartował. Kurek zresztą już w pierwszym meczu sięgnął po statuetkę MVP.
Wszyscy chcieli zobaczyć w akcji najlepszego zawodnika ostatnich mistrzostw świata, bilety wyprzedały się na kilka godzin przed meczem. - Na mnie akurat kibice na trybunach nie mają większego wpływu, ale są tacy siatkarze, którym to pomaga. Nie oszukujmy się, pewnie połowa tych kibiców przyszła zobaczyć Bartosza Kurka. Wcale im się nie dziwię, będąc na ich miejscu, gdyby Kurek trafił do mojego ukochanego klubu, poszedłbym na mecz, nawet gdybym miał nie iść do pracy - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Świderski o Kurku i Kubiaku: "To wyraziste i charyzmatyczne postaci. Kubiak może osiągnąć coś więcej"