Siatkarze klubów PlusLigi mają kilka dni przerwy. Wigilię i święta Bożego Narodzenia mogą spędzić w gronie swoich najbliższych. Nie inaczej jest w przypadku Bartosza Kurka. - Zasiadam do stołu jak najwcześniej, a odchodzę od niego jako ostatni. To jedyny dzień w roku, w którym daję sobie trochę luzu w temacie diety, nie dbam o nią. Po prostu razem świętujemy, cieszymy się swoją obecnością w gronie rodzinnym - powiedział w rozmowie z "Polsatem Sport".
Rodzina Kurków ma pewną tradycję związaną ze świętami Bożego Narodzenia i co roku ją powtarza. Nie inaczej będzie w tym roku. - Kiedy zostajemy z najbliższymi, to wyciągamy grę planszową i gramy, dopóki ktoś ze zmęczenia nie padnie na planszę - dodał atakujący ONICO Warszawa.
Kurek podczas świąt nie myśli o diecie. Spośród tradycyjnych wigilijnych potraw ma swoje ulubione. - Jestem absolutnym fanem pierogów. To mój numer jeden. Oprócz tego hektolitry barszczu z uszkami. Coś, co nie występuje na wszystkich stołach to kutia, którą bardzo chętnie się raczę - przyznał siatkarz.
Obecny sezon Kurek rozpoczął jako zawodnik Stoczni Szczecin. Jednak w wyniku problemów finansowych tego klubu zdecydował się na rozwiązanie kontraktu i zmianę pracodawcy. Przeszedł do ONICO Warszawa, gdzie jest jednym z liderów zespołu.
ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"