Puchar Polski: czas na ćwierćfinały - Kurek wraca do Nysy, hitowy rewanż za ligowy finał w Kędzierzynie-Koźlu

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

W środę sześć czołowych drużyn PlusLigi oraz dwóch pierwszoligowców zagra w 1/4 finału Pucharu Polski. Stawką jest awans do Final Four, które już w weekend zostanie rozegrane we Wrocławiu. Kapitalnie zapowiada się mecz pomiędzy ZAKSĄ i PGE Skrą.

Drużyny PlusLigi mają chwilę przerwy od zmagań ligowych. Nie oznacza to jednak, że mogą zapomnieć o siatkówce. Nic bardziej mylnego - w środę sześć czołowych zespołów ekstraklasy stanie do walki w ćwierćfinale Pucharu Polski. Najciekawiej zapowiada się mecz w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie miejscowa ZAKSA będzie chciała zrewanżować się PGE Skrze Bełchatów za przegraną rywalizację o złoty medal w poprzednim sezonie. Obie ekipy spotkały się już raz w bieżących rozgrywkach. Wówczas górą byli podopieczni Andrei Gardiniego, zwyciężając na wyjeździe 3:1. Mistrzowie kraju pałają więc żądzą rewanżu, tym bardziej, iż póki co nie prezentują się na miarę swoich możliwości. - W moim przekonaniu szanse wynoszą 50 na 50. To będzie specyficzne spotkanie. Nie chcę mówić, że któraś z drużyn jest faworytem, bo w tak ważnym turnieju, jakim jest Puchar Polski, każda drużyna zrobi wszystko, by osiągnąć swój cel. My też damy z siebie wszystko, żeby pojechać na turniej finałowy do Wrocławia - zapewnia Roberto Piazza.

Nie mniej ciekawie zapowiada się starcie w Hali MOSiR-u w Radomiu. Jeden z czarnych koni PlusLigi, Cerrad Czarni, ma apetyt na udział w Final Four. W tym roku mija 20 lat od największego sukcesu w historii klubu, czyli zdobycia właśnie Pucharu Polski. Podejmą Aluron Virtu Wartę Zawiercie. - Gramy z mocną drużyną, ale w naszym zasięgu. W lidze tam wygraliśmy, chcemy poprawić ten wynik i jechać na finał, co nam się dawno nie zdarzyło - podkreśla Robert Prygiel. W składzie Jurajskich Rycerzy na to spotkanie znajdzie się Olieg Achrem, który w poniedziałek wznowił treningi z zespołem.

Emocji nie powinno zabraknąć także w Nysie, gdzie w wypełnionej do ostatniego miejsca hali Stali zaprezentuje się Bartosz Kurek. MVP mistrzostw świata wraca do rodzinnego miasta, aby ze swoim ONICO wyeliminować czwartą obecnie drużynę w tabeli pierwszej ligi. Zainteresowanie tym pojedynkiem było tak ogromne, że padły serwery strony internetowej, na której można było nabyć wejściówki na ten mecz. W błyskawicznym tempie rozeszły się one jak świeże bułeczki.

Co prawda już bez Salvadora Hidalgo Olivy do Bielska-Białej pojechał Jastrzębski Węgiel, ale nawet mimo braku Kubańczyka z niemieckim paszportem - rozwiązał kontrakt z Pomarańczowymi i będzie występował w Fenerbahce - podopieczni Roberto Santillego są zdecydowanym faworytem konfrontacji z BBTS-em. - Gramy dobrze. Musimy więc kontynuować naszą pracę i być skoncentrowanym, bo teraz zaczyna się ważny okres w naszej grze - zaznacza Julien Lyneel.

Mecze ćwierćfinałowe Pucharu Polski:

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów / godz. 17:30

BBTS Bielsko-Biała - Jastrzębski Węgiel / godz. 18

Cerrad Czarni Radom - Aluron Virtu Warta Zawiercie / godz. 20:30

Stal Nysa - ONICO Warszawa / godz. 20:30
ZOBACZ WIDEO Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"

Komentarze (0)