Tego meczu nie trzeba było wyjątkowo reklamować, kontekst i historia wykonały swoją pracę. Nysanie tak bardzo chcieli zobaczyć swoją Stal w starciu z zespołem Bartosza Kurka, że najpierw padły serwery portalu biletowego, a potem przed kasą Hali Nysa stały setki ludzi żądnych zobaczenia w akcji syna Adama Kurka (niektórzy z nich ustawili się pięć godzin przed rozpoczęciem sprzedaży) i trzeba było udostępniać wejściówki na miejsca stojące. Innymi słowy, nikt nie martwił się o frekwencję. Wspomniany MVP ostatnich mistrzostw świata po krótkiej uroczystości z udziałem władz miasta przystępował do spotkania po honorowy obywatel Nysy.
Gracze ze stolicy Polski wyszli na boisko w najlepszym możliwym składzie, z powracającym do gry po krótkiej przerwie Bartoszem Kwolkiem, i od początku uderzali piłkę tak, by rywalowi odechciało się biegać w obronie. Ale gospodarze nie prezentowali się o klasę gorzej, zwłaszcza Łukasz Kaczorowski i Michał Makowski dawali się ONICO we znaki (5:6).
PlusLigowa drużyna radziła sobie lepiej na siatce, ale psuła sporo zagrywek i nie byłą w stanie wyraźnie odskoczyć od Stali. Dopiero po punktowej zagrywce Kwolka i kontrze Kurka goście wyszli na prowadzenie 14:10 i od tego momentu warszawianie zaczęli kontrolować w pełni przebieg seta. Nysanie korzystali od czasu do czasu z chwil, kiedy faworytów ponosiła pewność siebie, ale nie byli w stanie ugrać więcej niż osiemnastu punktów.
Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"
Siatkarze Stali ładnie zrewanżowali się ONICO początkiem drugiego seta, kiedy przy zagrywce Bartosza Bućko wyszły na prowadzenie 5:1 i zmusili Stephane'a Antigę do zdjęcia z pola gry Piotra Łukasika. Warszawianie zaczęli zmniejszać przewagi, ale po chwili zagrywką zaczął ich nękać Makowski, a na wyżyny na siatce wznosił się Bućko. Zespół ONICO odpowiadał Kwolkiem, ale przestali być stroną dominującą (12:8).
Tym razem to Stal rozgrzewała serca kibiców na trybunach, a Kaczorowski z Makowskim zachwycali brawurą w starciu z blokiem przeciwnika. Po dłuższej chwili żądaniem przerwy musiał reagować Krzysztof Stelmach, gdy przyjezdni zmniejszyli straty do trzech punktów (20:17), ale jego zawodnicy nie dali się zastraszyć kilkoma dobrymi zagraniami rywala i wykazali się dojrzałością w kluczowym fragmencie seta. Najpierw zatrzymali atakującego na wysokiej piłce Kurka, a dzieła dopełnił as Kaczorowskiego.
ONICO nie zamierzało puszczać płazem tego, co wydarzyło się w końcówce drugiego seta, ale było widać wyraźnie, że coraz ciężej przychodzi om zdobywanie punktów, a blok i serwis nie działają tak, jak powinny w rywalizacji z pierwszoligowcem. To samo dotyczyło przyjęcia, która dwukrotnie skapitulowało po serwisach Makowskiego (8:5). Dopiero przy zagrywce Andrzeja Wrony faworyt odrobił część strat, potem uaktywnił się Kwolek, ale to Stal prowadziła i nadawała spotkaniu ton. Moustapha M’Baye swoim blokiem na Kwolku wprawił go w irytację kosztującą żółtą kartkę (18:16), jednak po autowym ataku Kaczorowskiego i asie Antoine'a Brizarda Stal straciła przewagę i znów zrobiło się ciekawie.
Tym razem faworyt udźwignął ciężar tego miana i nie pozwolił gospodarzom na wiele dzięki Wronie i Kurkowi. Do tego nysanie dali się wytrącić z równowagi nieskutecznymi prośbami o challenge kierowanymi do sędziego Marka Budzika (21:25) i mieli prawo czuć się pokrzywdzeni. Miejscowi szybko otrząsnęli się, ruszyli do ataku w kolejnej partii i kąsali oponenta zagraniami Patryka Szczurka oraz Bartosza Bućki. Stołeczna drużyna odpowiadała błyskotliwością Brizarda, który rozumiał się z Kurkiem lepiej niż we wcześniejszych setach, i coraz szczelniejszym blokiem. Gracze Stali wciąż nękali ONICO serwisami, ale tym razem nawet wideoweryfikacja była po stronie gości (12:15).
Gracze trenera Stelmacha stracili precyzję w ofensywie i wyglądali na ostatecznie złamanych przez PlusLigowego rywala. Warszawianie stawiali blok za blokiem, spokojnie obserwowali niewymuszone pomyłki siatkarzy Stali i mogli po zagrywce w siatkę Bartosza Bućki planować wyjazd do Wrocławia na pucharowe Final Four.
Stal Nysa - ONICO Warszawa 1:3 (18:25, 25:21, 21:25, 18:25)
Stal: Zajder, Kaczorowski, Bućko, Mbaye, Szczurek, Makowski, Czunkiewicz (libero) oraz Mucha, Owczarz, Nożewski, Bułkowski.
ONICO: Kwolek, Kurek, Vigrass, Brizard, Łukasik, Wrona, Wojtaszek (libero) oraz Penczew, Kowalczyk, Nowakowski, Araujo.
MVP: Antoine Brizard (ONICO).
Zwycięzca spotkania zagra w półfinale Pucharu Polski (Wrocław, 26 stycznia) z Jastrzębskim Węglem, który pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:0.