Nasze reprezentacje zagrają o igrzyska u siebie. Mirosław Przedpełski: Kto miał dostać te turnieje, jeśli nie my?

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski

Obie siatkarskiej reprezentacje Polski o awans na IO w Tokio powalczą w sierpniu przed własną publicznością. - Turnieje trafiły w najpewniejsze ręce. Kto miał je dostać, jeśli nie my? - mówi Mirosław Przedpełski, członek zarządu FIVB.

W środę światowa federacja siatkarska (FIVB) ogłosiła gospodarzy interkontynentalnych turniejów kwalifikacyjnych do igrzysk olimpijskich w 2020 roku. Wiadomości, które przekazała, są dla nas świetne - zarówno reprezentacja mężczyzn, jak i kobiet, pierwszą szansę wywalczenia biletów do Tokio będzie miała w Polsce.

Turniej żeński odbędzie się w dniach 2-4 sierpnia, a poza Biało-Czerwonymi wezmą w nim udział mistrzynie świata Serbki, Portoryko i Tajlandia. Z kolei nasi mistrzowie świata tydzień później (9-11 sierpnia) zagrają z Francją, Słowenią i Tunezją.

ZOBACZ WIDEO Fenomenalna forma Klicha w klubie. "Chciałbym, żeby przełożył to na reprezentację"

- FIVB oddała te turnieje w najpewniejsze ręce - mówi nam Mirosław Przedpełski, były prezes PZPS, obecnie członek zarządu światowej federacji. W zakończonych dla Polski sukcesem negocjacjach Przedpełski odegrał kluczową rolę. - Jak udało się to załatwić? Nasza męska reprezentacja gra bardzo dobrze, turnieje siatkarskie robimy świetnie, znaleźliśmy pieniądze, żeby zapłacić FIVB za organizację. Kto miał zatem dostać te kwalifikacje, jeśli nie my? Światowa federacja wie, że jesteśmy gwarancją wysokiego poziomu organizacyjnego - tłumaczy.

Czytaj także: Adam Kurek: Bartek zadzwonił do nas tuż po finale. Pomyślałem, że przecież to niemożliwe

- Trudniejsze było wywalczenie prawa organizacji kobiecych mistrzostw świata w 2022 roku wraz z Holandią, bo konkurencja ze strony Chin była olbrzymia. A jeśli chodzi o te turnieje to uważam, że się nam one należały. Nie wyobrażałem sobie, żebyśmy mieli przegrać walkę o nie, skoro tak dobrze sprawdzamy się jako gospodarze wielkich siatkarskich imprez - dodaje Przedpełski.

O męski turniej kwalifikacyjny mocno zabiegali Francuzi, w przypadku żeńskiego konkurencja była mniejsza. Rolę jego gospodarza zaproponowała polskiej federacji sama FIVB.

- Serbowie nie chcieli tego organizować. Są bardzo pewni, że ich zespół awansuje i nie widzą potrzeby wydawania na ten turniej pieniędzy. Z kolei walkę o turniej mężczyzn udało się nam wygrać z Francuzami między innymi dlatego, że oni są w tym roku współgospodarzami mistrzostw Europy i okazuje się, że jest im potrzebna pomoc europejskiej federacji w ich przygotowaniu. Trudno byłoby im najpierw zorganizować kwalifikacje do igrzysk, a zaraz potem ME - wyjaśnia były prezes PZPS.

Bazowa kwota, jaką gospodarz płaci FIVB za prawo organizacji kwalifikacji olimpijskich, to pół miliona euro. W przypadku turnieju mężczyzn PZPS musi zapłacić pełną sumę, natomiast turniej żeński będzie kosztował zdecydowanie mniej, jako że światowa federacja sama zgłosiła się do Polaków. Wysokości tej kwoty Przedpełski nie ujawnił.

Czytaj także: Paweł Zagumny nowym prezesem PLS. Praca z sędziami jednym z jego priorytetów

Jeśli chodzi o miasta, które zorganizują turnieje, jest już w zasadzie przesądzone, że drużynę trenera Vitala Heynena i jej rywali będzie gościł Gdańsk. - Nie jest to jeszcze sfinalizowane, ale Gdańsk jest przygotowany i ma to zarezerwowane w budżecie. Wszystko wskazuje na to, że Polacy zagrają właśnie tam - zaznacza członek zarządu FIVB.

Z kolei turniej kobiet chciałoby zorganizować kilka miast. - Na razie nie chcemy jeszcze mówić o tym, jakie mamy kandydatury. Negocjujemy i wybierzemy najlepszą ofertę - zapewnia Przedpełski.

Czy gra o olimpijskie przepustki na własnym terenie zwiększy szanse naszych reprezentacji na zdobycie w sierpniu biletów do Japonii? - W przypadku żeńskiej drużyny to może być kluczowy aspekt, choć najtrudniejszy przeciwnik, czyli Serbia, jest naprawdę przedni. Choć najważniejszy jest poziom sportowy danej drużyny, a nie to, gdzie się gra. Pamiętamy przecież, że przed igrzyskami w Atenach i w Pekinie Portugalczycy grali z nami o igrzyska u siebie i dwa razy przegrali - kończy były prezes PZPS.

Grupy i miejsca rozgrywania turniejów:

mężczyźni (9-11 sierpnia)

Grupa A (Bułgaria): Brazylia Egipt, Bułgaria, Portoryko
Grupa B (Holandia): USA, Belgia, Holandia, Korea Płd.
Grupa C (Włochy): Włochy, Serbia, Australia, Kamerun
Grupa D (Polska): Polska, Francja, Słowenia, Tunezja
Grupa E (Rosja): Rosja, Iran, Kuba, Meksyk
Grupa F (Chiny): Kanada, Argentyna, Finlandia, Chiny

kobiety (2-4 sierpnia)

Grupa A (Polska): Serbia, Portoryko, Tajlandia, Polska
Grupa B (Chiny): Chiny, Turcja, Niemcy, Czechy
Grupa C (do ustalenia): USA, Argentyna, Bułgaria, Kazachstan
Grupa D (Brazylia): Brazylia, Dominikana, Kamerun, Azerbejdżan
Grupa E (Rosja): Rosja, Korea, Kanada, Meksyk
Grupa F (Włochy): Holandia, Włochy, Belgia, Kenia

Bezpośredni awans na igrzyska w Tokio uzyskają zwycięzcy grup. Nie będzie to jednak jedyna szansa na wywalczenie prawa startu na imprezie czterolecia. W styczniu 2020 roku odbędą się dodatkowe, kontynentalne turnieje kwalifikacyjne, których lista uczestników zostanie ustalona na podstawie pozycji w rankingu CEV po Mistrzostwach Europy.

Komentarze (0)