- Pierwszy mecz z Resovią w sezonie był dla nas bardzo trudny. Każdy z nimi się rozprawiał, a my byliśmy przekonani, że tradycyjnie zmobilizują się na nasz zespół bardziej [ZAKSA wygrała 3:2 w hali Podpromie - przyp. red.]. Mają naprawdę klasowych zawodników w tym sezonie. Wiele razy im coś nie wychodziło, ale pokazują, że potrafią grać w siatkówkę - mówił po sobotnim meczu w ZAKSAtv Paweł Zatorski.
Po raz drugi z rzędu, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie zdołała utrzymać zwycięskiej serii w sezonie zasadniczym i po raz kolejny jej pogromcą okazała się Asseco Resovia Rzeszów. W 20. kolejce PlusLigi wicemistrzowie Polski ulegli przyjezdnym z Podkarpacia 0:3.
Czytaj także -> Waldemar Wspaniały: Tomasz D. w obecności notariusza przyznał się do przywłaszczenia pieniędzy. Jego wina bezsporna
Była to pierwsza porażka podopiecznych Andrei Gardiniego na rodzimych parkietach po wcześniej 16 zwycięstwach z rzędu. Najbardziej siatkarze z opolskiej ziemi zaskoczyli stylem w jakim ponieśli przegraną. Zdecydowany lider polskiej tabeli miał braki w ofensywie, a to co go wcześniej charakteryzowało, czyli zimna głowa w końcówkach setów, zawiodła. Po raz pierwszy od dłuższego czasu presja nie zagrała na korzyść kędzierzynian. Ich mankamentem okazały się błędy własne.
ZOBACZ WIDEO Serie A: bezrobotny Szczęsny. Łatwe zwycięstwo Juventusu Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Wolelibyśmy przegrać po większej walce. W sobotę nie dorośliśmy poziomem do Asseco Resovii. Mam duży szacunek do tej ekipy jak zagrała. Za to, że wracają tak naprawdę do walki o play-offy, choć większość osób ich skreślało (...). Widać było, że Resovia przyjechała do nas z nożem na gardle, wyszła na boisko i wiedziała, że musi się bić o wygraną. U nas było widać luźniejszą atmosferę, ale trudno aby tak nie było po tylu zwycięstwach - dodał dwukrotny mistrz świata.
Czytaj także -> Szykuje się dziwaczny walkower w pierwszej lidze siatkarek. Wszystko przez... autokar
Aby odbudować morale, ZAKSA już w najbliższą środę uda się do Lubina na kolejny ligowy mecz. Zmierzy się tam z Cuprum, z którym nie przegrała od 2014 roku. Do starcia dojdzie o godzinie 18:00.
- Mam nadzieję, że ta porażka z Asseco Resovią, podobnie jak ta z Cucine Lube w Gliwicach podziała na nas pozytywnie. Wcześniejsza przegrana sprawiła, że zdobyliśmy Puchar Polski, wygraliśmy ważne mecze w Lidze Mistrzów i PlusLidze. Przynajmniej na mnie, chociaż wydaje mi się, że i na całą naszą drużynę, porażki działają motywująco - zakończył libero.