Zimny prysznic Grotu Budowlanych Łódź w Lidze Mistrzyń. "Pokazały nam, jak się gra w siatkówkę"

W meczu 5. kolejki Ligi Mistrzyń Igor Gorgonzola Novara zdeklasował Grot Budowlanych Łódź, wygrywając w krótkich trzech setach. - Od początku popełniałyśmy dużo błędów w przyjęciu i to nas pogrążyło - powiedziała po meczu libero Maria Stenzel.

Beata Kacperska
Beata Kacperska
siatkarki Grotu Budowlanych Łódź WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grotu Budowlanych Łódź
To nie był udany wieczór dla łódzkich drużyn w Lidze Mistrzyń. Zarówno Grot Budowlani, jak i ŁKS Commercecon w 5. kolejce fazy grupowej europejskich rozgrywek schodzili z boiska na tarczy.

Podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza gładko przegrały z reprezentantem Serie A, zespołem Igor Gorgonzola Novara (relację z meczu można przeczytać TUTAJ). Wicemistrzynie Włoch potrzebowały tylko 64 minut, by pokonać polską drużynę trapioną kontuzjami. Jak stwierdziła po spotkaniu Maria Stenzel, przysłowiowym gwoździem do trumny dla łodzianek były ogromne problemy z przyjęciem.

- Na pewno Novara była faworytem tego meczu i nie będę ukrywać, że od pierwszych piłek grała na 110 procent swoich możliwości. My od początku popełniałyśmy dużo błędów w przyjęciu, co nas pogrążyło. Potem ciężko było nam już wskoczyć na wyższy poziom. Dziewczyny z Novary zdominowały nas w każdym elemencie, ciężko było nam przebić się i grać dobrze zarówno w ataku, jak i na przyjęciu. To po prostu dziewczyny, które przyjechały wygrać i pokazały nam, jak się gra w siatkówkę - przyznała tuż po zakończeniu pojedynku w LM libero łódzkiej ekipy.

ZOBACZ WIDEO Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"

W ostatnim czasie brązowe medalistki mistrzostw Polski borykają się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Dobrą wiadomością jest to, że w meczu z wicemistrzem Włoch w podstawowym składzie wystąpiła już rozgrywająca Femke Stoltenborg, która tuż przed meczem z Chemikiem podkręciła kostkę. Grot Budowlani wciąż mają jednak kłopoty z przyjmującymi, ponieważ po rehabilitacji do pełni sił nie wróciła jeszcze Julia Twardowska, a Agata Babicz w ostatnim pojedynku ligowym doznała urazu lewego kolana.

- Na pewno nie jest nam łatwo, ale właśnie w takich momentach buduje się charakter, że jak jest ciężko, to trzeba wstać i dać z siebie jeszcze więcej. Taka sytuacja jest u nas teraz. Na pewno nie położymy się i niczego sobie nie odpuścimy. Sytuacja jest jaka jest, nie można było jej przewidzieć. My po prostu będziemy grać dalej i robić swoje - powiedziała Stenzel.

Libero Grot Budowlanych odniosła się także do gorzkich słów trenera Błażeja Krzyształowicza, który po spotkaniu z Igor Gorgonzola Novara stwierdził, że łodzianki "nie były zespołem w trudnych momentach": - Jak nie wychodzą różne elementy i jest bardzo dużo błędów, to u każdej z nas pojawiają się nerwy. Wtedy każda tak naprawdę powoli się odłącza. Nie chcę nikogo urażać, po prostu tak to wyglądało w meczu z Novarą, takie miałam odczucia na boisku. W pewnym momencie stałyśmy się osobnymi bytami, a nie jedną drużyną.

Czytaj także: Chemik Police odpowiedział na zarzuty. Andrzej Grzyb oskarżył trenera bez wiedzy Martyny Łukasik

Grot Budowlani muszą szybko otrząsnąć się po porażce w LM, ponieważ już za kilka dni czeka ich kolejny ważny pojedynek. W sobotę, 23 lutego w derbach Łodzi zmierzą się bowiem z ŁKS-em Commercecon.

- Chcemy jak najszybciej zapomnieć o tym meczu z zespołem z Novary i skupić się już na kolejnym spotkaniu przeciwko ŁKS-owi. Na pewno będzie to mecz z dużą dawką emocji, bo na derbach zawsze jest fajna oprawa. Po prostu musimy wyjść na boisko i zagrać swoją siatkówkę. To będzie najlepszy przepis na wygraną - dodała 21-letnia libero Budowlanych.

Kto wygra derby Łodzi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×