Drużyna z Łodzi biła się o medale mistrzostw Polski w siatkówce kobiet już na przełomie lat 20. i 30. poprzedniego wieku, a do końca lat 80. nie było dekady, w której klub z tego miasta nie stanął na podium. W 1989 roku ŁKS został trzecią siłą w kraju i od tego czasu przez 28 lat trzeba było czekać na kolejny, srebrny medal Budowlanych. Długa przerwa jest wynagradzana. W poprzednim sezonie ŁKS był na drugim stopniu podium mistrzostw Polski, a Budowlani na trzecim. Był to drugi w historii sezon, w którym dwa zespoły z Łodzi wywalczyły medale. To podwyższa prestiż derbów, do których dochodzi w obecnych rozgrywkach.
Po ostatnim awansie ŁKS-u Commercecon do Ligi Siatkówki Kobiet rozegrał on sześć meczów z Grotem Budowlanymi. Najważniejszy z nich był finał Pucharu Polski w poprzednim sezonie, który wygrała 3:0 drużyna Błażeja Krzyształowicza. Było to jedno z jej czterech zwycięstw z lokalnym przeciwnikiem. ŁKS wygrał dwukrotnie, w tym ostatnio 13 grudnia. Było 3:1, czyli po raz pierwszy w tym wieku derby potrwały dłużej niż trzy sety. Pierwszą partię wygrały Budowlane, ale w późniejszych rządził ŁKS.
Czytaj także: Słodka zemsta SSC Palmberg Schwerin. ŁKS Commercecon Łódź z czwartą porażką
- Myślałam, że już nic w polskiej lidze nie może mnie zaskoczyć, a jednak zaskoczyło. To, co tutaj się działo, naprawdę było fantastyczne i chciałabym, żeby w większej liczbie sal odbywały się takie mecze, przy takiej publiczności - oceniła atmosferę derbów Marta Wójcik, rozgrywająca lepszego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Program "Team100" zwiększy szanse Polski na medale olimpijskie
Mecze o panowanie w Łodzi to wizytówka rozgrywek. Po pierwsze z uwagi na ich atmosferę, a po drugie dlatego, że grają w nich czołowe drużyny kraju. Ostatni bilet na nadchodzący mecz został sprzedany już kilkadziesiąt godzin przed jego rozpoczęciem.
ŁKS Commercecon jest trzeci w tabeli, Grot Budowlani są na czwartym miejscu. Na koncie obu klubów jest po 14 zwycięstw, więc zwycięzca derbów będzie na podium po ich zakończeniu. Drużyny są sąsiadami na siatkarskiej mapie Polski i w Lidze Siatkówki Kobiet, a marzy im się jeszcze bezpośredni awans do półfinału mistrzostw Polski. Gorsza drużyna w bezpośrednim pojedynku praktycznie straci na to szansę.
ŁKS poniósł na krajowym podwórku jedną porażkę w roli gospodarza. Budowlani są najlepszym klubem ligi pod względem wyników na wyjeździe. Bilans podopiecznych Krzyształowicza poza własną halą to dziewięć zwycięstw, zero porażek. Obie drużyny przegrały po dwa poprzednie spotkania i to dla nich dość nietypowa sytuacja. Tylko jedna z nich przerwie krótkie pasmo niepowodzeń w sobotę.
Tego samego dnia mecze Chemika Police z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a także DPD Legionovii Legionowo z Eneą PTPS-em Piła. Chemik jest liderem, a jego przeciwnik jest ostatni w tabeli. Policzanki mogą jako pierwsze zapewnić sobie awans do półfinału mistrzostw Polski. Jeżeli wykonają swoje zadanie i pokonają KSZO, pewnie spojrzą z zaciekawieniem na wynik derbów Łodzi. Mogą one wyłonić ich przyszłego przeciwnika w walce o wejście do finału.
Między Chemikiem a KSZO prawie nie ma w tym sezonie cech wspólnych. Mistrz Polski przegrał w lidze tyle meczów co ostrowianki wygrały. W hali w Policach zgubił od początku rozgrywek dwa punkty, a jego przeciwnik zdobył na wyjazdach jeden. W 10 meczach Chemika z KSZO zawsze zwyciężał faworyt znad Odry, a jedynym elementem, który przemawia na jego niekorzyść są trudy pojedynku i powrotu z Bukaresztu, gdzie w środę zwyciężył 3:2 w Lidze Mistrzyń. Chemik będzie chciał jak najszybciej rozprawić się z najgorszym klubem ligi, a pośpiech bywa czasami złym doradcą.
Sobota w Lidze Siatkówki Kobiet:
17:30, ŁKS Commercecon Łódź - Grot Budowlani Łódź
18:00, Chemik Police - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
18:00, DPD Legionovia Legionowo - Enea PTPS Piła
[multitable table=1073 timetable=10753]Tabela/terminarz[/multitable]