Natalia Murek: Miejsce w czołowej ósemce LSK by nas usatysfakcjonowało

WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Natalia Murek
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Natalia Murek

Siatkarki #VolleyWrocław nie zdołały skutecznie przeciwstawić się Bankowi Pocztowemu Pałac Bydgoszcz, przegrywając starcie o ligowe punkty 0:3. Zespół z Dolnego Śląska nie poddał się jednak bez walki i momentami wysoko zawieszał poprzeczkę rywalkom.

- Wynik meczu mógł być w drugą stronę, gdyby nie to, że uciekł nam ten pierwszy set, który był kluczowy dla całego spotkania. Jeżeli szala zwycięstwa przechyliłaby się na naszą stronę, to wynik byłby zupełnie inny. Ze swojej postawy możemy być jednak zadowolone, bo grałyśmy punkt za punkt z zespołem, który jest bardzo wysoko w tabeli - powiedziała w rozmowie z naszym portalem kapitan #VolleyWrocławNatalia Murek.

Inauguracyjna odsłona była najbardziej emocjonującą spośród wszystkich partii rozegranych w piątkowy wieczór w Hali Łuczniczka. Wrocławianki kilkakrotnie w trakcie seta przejmowały inicjatywę. Podopieczne Marka Solarewicza miały również dwie piłki setowe w górze, jednak nie zdołały dobić rywalek, co ostatecznie się na nich zemściło.

- W końcówkach zawsze brakuje nam jakichś drobnostek, umiejętności postawienia tej kropki nad "i". Mamy nie wiem, czy nie dwukrotnie młodszy zespół od drużyny z Bydgoszczy i na pewno mniej zgrany od rywalek, dlatego te mankamenty niestety jeszcze wychodzą - stwierdziła przyjmująca reprezentacji Polski.

Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"

Powrót Eweliny Brzezińskiej do Polski. "Jeśli ktoś tutaj na coś narzeka, to ja się z tego śmieję"

Przed rozpoczęciem obecnego sezonu, zespół z Dolnego Śląska został znacząco odmłodzony. Działacze i sztab szkoleniowy nie ukrywali, że celem postawionym przed drużyną jest skuteczna walka o utrzymanie w rozgrywkach Ligi Siatkówki Kobiet. Na dwie kolejki przed końcem, #VolleyWrocław wciąż ma realne szanse na miejsce w ósemce, co z pewnością można uznać za sukces. Aby to osiągnąć, ekipa z miasta nad Odrą musi jednak odrobić stratę do DPD Legionovii. Terminarz spotkań dla Natalii Murek i jej koleżanek jest jednak bardzo wymagający.

- Z pewnością miejsce w ósemce by nas zadowoliło, każde wyższe niż zajmujemy obecnie, byłoby dla nas satysfakcjonujące. Postaramy się walczyć o jak najlepszy wynik, niestety łatwo nie mamy, bo przed nami jeszcze spotkania z Developresem SkyRes Rzeszów i Chemikiem Police. Nie zamierzamy jednak składać broni - powiedziała 19-letnia przyjmująca.

Mimo niekorzystnego wyniku w Bydgoszczy wrocławianki mają powody do optymizmu, bowiem porażka 0:3 nie do końca odzwierciedla przebieg spotkania. Przyjezdne momentami zawiesiły rywalkom poprzeczkę bardzo wysoko, co może stanowić dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami.

Łzy Martyny Łukasik, czyli siatkarski konflikt pokoleń. "Warto usiąść i szczerze pogadać"

- Ten sezon jest dla nas bardzo trudny i bardzo pechowy. Za każdym razem, kiedy zaczynałyśmy się zgrywać, ktoś wypadał z powodu kontuzji. Niestety nie były to urazy eliminujące z gry na tydzień czy dwa, a trochę dłuższe. To nas też trochę porozbijało. Dlatego myślę, że to, w jakiej dyspozycji jesteśmy obecnie, jest na bardzo dobrym poziomie - zakomunikowała wychowanka SPS-u Politechniki Częstochowa.

- Fajne jest to, że widzimy na sobie ten progres formy. Jesteśmy młodymi zawodniczkami, dlatego ważne jest, abyśmy widział postęp w grze. Gdyby porównać naszą dyspozycję z pierwszej rundy i rewanżowej, to myślę, że jest duża różnica na naszą korzyść - przyznała Natalia Murek.

Komentarze (0)