Zespół włoskiej Serie A1 nie pozwolił sobie na ani jeden moment dekoncentracji w rewanżowym meczu z węgierskim Swietelsky Bekescsaba, a po dwóch wygranych setach trener Marco Mencarelli mógł spokojnie posłać w bój rezerwowe, które dopełniły dzieła. Najwięcej punktów dla tegorocznego finalisty Pucharu CEV zdobyła Holenderka Floortje Meijners (10), co prawda jej wynik został przebity przez Nikoletę Perović z przeciwnego obozu, ale czarnogórska atakująca nie miała po swojej stronie tak jakościowego zespołu jak ten z Italii.
Zbigniew Bartman na celowniku Asseco Resovii Rzeszów. Rozmowy trwają
Mecz zapewne przeszedłby bez większego echa, gdyby nie... kot, który na chwilę wtargnął na boisko w trakcie gry i zmusił sędziego do przerwania akcji, a widzów i siatkarki wprawił w niewymuszony śmiech. Szybko się okazało, że zwierzę ma swoją ciekawą historię. Kot Uyby został adoptowany dwa lata temu przez siatkarki klubu z Busto Arsizio i występujących w tym samym obiekcie siatkarzy Power Volley Milano, od tego czasu jest stałym i mile widzianym rezydentem PalaYamamay.
W drugim półfinale zeszłoroczny wicemistrz Ligi Mistrzów, CS Volei Alba Blaj, po raz drugi pokonało krajowego rywala z Bacau, a najwięcej emocji dostarczył trzeci set, zakończony wynikiem 25:23 dla faworytek. Tak czy siak spotkanie toczyło się pod dyktando gospodyń, wśród których najlepiej spisała się Ioana Maria Baciu (19 pkt).
- To naprawdę wielki sukces jak na mały klub, mało komu udaje się zagrać dwa razy z rzędu w wielkim finale europejskich rozgrywek. Mamy duże ambicje i zamierzamy wygrać trofeum, jako że tym razem mamy 50 procent szans na zwycięstwo. Nasz skład był zbudowany z myślą o Lidze Mistrzyń i do tej pory mi przykro, że do niej nie awansowaliśmy, ale okazja gry w kolejnym finale i tak jest wspaniała - mówił po meczu trener drużyny z Blaj Darko Zakoc.
Giba wróci na parkiet. Zagra w barwach drużyny IBB Polonii Londyn
CS Volei Alba Blaj (Rumunia) - Stiinta Bacau (Rumunia) 3:0 (25:14, 25:19, 25:23), pierwszy mecz 3:0 dla CS Volei Alba Blaj
Yamamay E-Work Busto Arsizio (Włochy) - Swietelsky Bekescsaba (Węgry) 3:0 (25:22, 25:18, 25:11), pierwszy mecz 3:0 dla Yamamay E-Work Busto Arsizio
Finał Pucharu CEV kobiet: 19 i 26 marca 2019
ZOBACZ WIDEO: HME Glasgow 2019. Piotr Lisek: Polska skokami stoi!