Liga Mistrzów. Dynamo - Cucine Lube: zacięta batalia w Moskwie, zespół Grzegorza Pająka oddalił się od półfinału

Materiały prasowe / Dynamo Moskwa / Na zdjęciu: Grzegorz Pająk (na rozegraniu)
Materiały prasowe / Dynamo Moskwa / Na zdjęciu: Grzegorz Pająk (na rozegraniu)

Rosyjskie Dynamo Moskwa, z Grzegorzem Pająkiem w składzie, było bliskie sprawienia niespodzianki, ale ostatecznie przegrało z włoskim Cucine Lube Civitanova po tie-breaku w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów 2018/2019.

Zdecydowanym faworytem wtorkowego starcia w Moskwie wydawało się być naszpikowane gwiazdami Cucine Lube (Osmany Juantorena, Cwetan Sokołow, Bruno Rezende, Joandry Leal, Robertlandy Simon), ale Dynamo przede wszystkim przed własną publicznością chciało postawić rywalowi trudne warunki gry.

Gospodarze rozpoczęli konfrontację bardzo bojaźliwie w ofensywie, zaś wicemistrzowie Włoch raz za razem wyprowadzali zabójcze kontrataki i wyszli na prowadzenie 8:0. Znakomicie zagrywał Bruno Rezende, który sprawiał mnóstwo problemów przyjmującym rywali. Szybko na boisku pojawił się polski rozgrywający Grzegorz Pająk, który zmienił Walentina Bezrukowa. Wysoka przewaga wypracowana na początku zawodów sprawiła, że podopieczni Ferdinando De Giorgiego mogli spokojnie kontrolować boiskowe wydarzenia. Ostatecznie przyjezdni zwyciężyli w inauguracyjnym secie do...10.

Po zmianie stron moskiewska ekipa zdecydowanie wzmocniła blok, udanie serwował Romanas Szkuljawiczus i gospodarze wygrywali 8:3. Taki obrót spraw nie podłamał gości, a sprawy w swoje ręce wziął Juantorena, dzięki któremu Biancorossi odrobili straty z nawiązką (10:14). Ku uciesze miejscowych kibiców ich ulubieńcy nie spuścili głów, walczyli ambitnie w każdej akcji i doprowadzili do emocjonującego finiszu II partii. O triumfie Dynama Moskwa zadecydowały dwa pojedyncze, efektowne bloki w wykonaniu Szkuljawiczusa (25:23).

Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"

Wiktoria w 2. odsłonie dodała zawodnikom ze stolicy Rosji dużo pewności siebie. Na skrzydłach skuteczni byli Jurij Bierieżko oraz Dick Kooy, którzy napędzali grę swojej drużyny. Na boisku trwała wymiana ciosów i ponownie doszło do ciekawej końcówki seta. Znów klasę w decydujących akcjach pokazał Romanas Szkuljawiczus, który zapewnił wygraną 25:23 i wprowadził fanów zgromadzonych na trybunach w ekstazę.

Gracze Cucine Lube Civitanova zamierzali za wszelką cenę doprowadzić do tie-breaka i od początku czwartek partii zabrali się mocno do pracy (5:10). Co prawda gospodarze w pewnym momencie doprowadzili do remisu, ale po chwili przyjezdni znów odjechali na kilka punktów i prowadzili 20:16. Dragan Stanković i spółka już nie dali się dogonić, odnosząc wiktorię do 18.

Na starcie piątej partii doszło do kuriozalnej sytuacji, kiedy sędziowie Igor Schimpl (Słowacja) i Mario Bernaola (Hiszpania) weryfikowali jedną z akcji przez około...dziesięć minut. Ostatecznie arbiter zarządził powtórkę. Przez pewien czas gra toczyła się praktycznie punkt za punkt i nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (11:11). W końcowym rozrachunku więcej zimnej krwi zachował zespół z Italii, który wygrał 15:13, a cały mecz 3:2.

Liga Mistrzów, ćwierćfinał (1. mecz):

Dynamo Moskwa - Cucine Lube Civitanova 2:3 (10:25, 25:23, 25:23, 18:25, 13:15)

Dynamo Moskwa: Szkuljawiczus, Bezrukow, Wlasow, Szczerbinin, Kooy, Bierieżko, Kabeszow (libero) oraz Baranow (libero), Pająk, Semszczikow, Markin, Ostapenko, Krugłow.

Cucine Lube Civitanova: Sokołow, Rezende, Simon, Stanković, Juantorena, Leal, Balaso (libero) oraz Cantagalli, D'Hulst, Kovar.

Rewanż: czwartek, 21 marca 2019 r., godz. 20:30.

Czytaj też:
-> Serie A: Sir Safety Conad Perugia nie dała szans Kioene Padova, kolejny popis Wilfredo Leona
-> PlusLiga: PGE Skra Bełchatów w Gdańsku przypieczętowała swój awans do fazy play-off

Komentarze (0)