LSK: ŁKS zameldował się w półfinale. Wystarczyło pozwolić BKS-owi na błędy

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź

ŁKS Commercecon Łódź pokonał w drugim ćwierćfinałowym starciu BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:1 i będzie rywalizował o finał LSK z rzeszowskim Developresem. Bielska drużyna popełniła zbyt wiele błędów, by myśleć o niespodziance.

Bielszczanki zamierzały zrobić wszystko, by zrewanżować się zespołowi z Łodzi za porażkę w pierwszym ćwierćfinale i to było widać już w pierwszych akcjach spotkania. Wicemistrz kraju nie pozostawał dłużny, ale jego brazylijska liderka Regiane Bidias wyraźnie męczyła się z blokiem rywala, a do tego podbeskidzki zespół świetnie kontrował po skutecznej obronie (10:7). Julia Nowicka mogła liczyć nie tylko na Katarzynę Konieczną, ale i swoje środkowe, które korzystały chętnie z dograń swojej rozgrywającej. Po dwóch punktach Kornelii Moskwy miejscowe prowadziły 16:11, ale chwilę potem podały pomocną dłoń ŁKS-owi po nieudanych atakach Olivii Różański i Koniecznej.

Ciąg dalszy problemów AZS-u Częstochowa. Komornik zajął trofea zasłużonego klubu

Ekipa gości szybko skorzystała z momentu paniki BKS-u i doprowadziła do remisu po 19, co zwiastowało szaloną końcówkę partii. Najpierw Różański zrehabilitowała się za wcześniejsze pomyłki, potem Nowicka pewnie obiła blok w uderzeniu z drugiej piłki, a na sam koniec walki pełnej nerwów łodzianki dotknęły siatki (25:23) i to bielszczanki lepiej zaczęły spotkanie. Siatkarki Michal Maška nie zamierzały się poddawać, w drugim secie korzystały chętnie z pomyłek rywalek, a do tego miały po swojej stronie skuteczną Aleksandrę Wójcik. Przewaga przyjezdnych rosła wraz z poziomem irytacji zawodniczek BKS-u (3:8), a zagrywka Marty Wójcik wyrządzała zawodniczkom Bartłomieja Piekarczyka olbrzymie szkody.

Pudłującym na potęgę bielszczankom nie pomogły ani zmiany, ani próby uzyskania punktu przez wideoweryfikację. Blok ŁKS-u dbał o to, by przeciwnik nie podniósł się po nokautujących ciosach i spokojnie wygrał partię 25:11 po ataku Bidias. Wydawało się, że wysoka porażka nie pobudziła gospodyń, wciąż wyglądających na nieco zagubione, ale dobre uderzenia Różański ratowały ich sytuację. Łódzka drużyna utrzymywała prowadzenie, grając spokojnie bez większego ryzyka i czekając na postawienie dobrego bloku na lewym skrzydle (9:12). Jednak za sprawą Niny Herelovej, która we właściwym momencie zanotowała dobry atak i asa serwisowego, oraz bloku Moskwy na Monice Bociek przewaga ŁKS-u zmalała do punktu, a bielszczanki miały prawo mieć nadzieję na odwrócenie wyniku.

Wtedy w polu zagrywki pojawiła się Klaudia Alagierska i po jej dwóch asach z rzędu wynik znów stał się bardziej korzystny dla ŁKS-u (16:20). Siatkarki BKS-u nie były w stanie wrócić do punktowania po wyraźnym przestoju i musiały uznać wyższość wicemistrzyń kraju, kończących seta z szerokimi uśmiechami na ustach. W kolejnym secie, decydującym dla losów bielskiej ekipy w play-offie, Emilia Mucha potrzebowała dłuższej chwili, by w końcu przedrzeć się przez blok przeciwnika. Ale kiedy już się obudziła, okazało się, że łodzianki też można zaskoczyć ciekawym zagraniem (5:5). Dzięki przebudzeniu się Różański mecz nabrał tempa, a przyjezdne zostały zmuszone do wykazania się w ataku, z czego skorzystała chociażby Bidias.

Brazylijka oraz Marta Wójcik nękały przyjmujące BKS-u swoimi zagrywkami, do tego miejscowe wciąż pudłowały na potęgę i doskonale zdawały sobie sprawę, że ucieka im ostatnia szansa na przedłużenie walki. Trener Piekarczyk salwował się kolejnymi challenge'ami, ale wszystkie z nich przegrywał. Siatkarkom Michala Maska pozostało tylko uważnie pilnować wyniku, by w secie nie wydarzyło się nic zaskakującego. Miejscowe walczyły, umiały zatrzymać akcje Bidias i Bociek, ale po zagrywce Herelovej w siatce stało się jasne, kto awansuje zasłużenie do półfinałów ekstraklasy.

BKS Profi Credit Bielsko-Biała - ŁKS Commercecon Łódź 1:3 (25:23, 11:25, 18:25, 21:25), stan rywalizacji 2:0 dla ŁKS-u

BKS: Konieczna, Nowicka, Moskwa, Różański, Herelova, Mucha, Maj-Erwardt (libero) oraz Świrad, Kozyra, Krajewska, Jagodzińska, Wellna, Świrad

ŁKS: Wójcik M., Wójcik A., Bidias, Efimienko-Młotkowska, Alagierska, Bociek, Strasz (libero) oraz Wawrzyńczyk

MVP: Marta Wójcik (ŁKS Commercecon)

Kolejna awantura o Tiffany Abreu. Bernardo Rezende musiał ją przeprosić

Komentarze (2)
avatar
Stronghold
28.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdy Bidias ma najwięcej zdobytych punktów i najlepsze statystyki w przyjęciu, to MVP dostaje M. Wójcik. Zawsze xD 
avatar
piotrg.
28.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Awansu ŁKS-u można było się spodziewać, lecz stylu zaprezentowane go przez oba zespoły to jednak nie takiego, lecz z większą jakością i zaangażowaniem. W Bielsku słabością jest to, że jak się p Czytaj całość