PlusLiga: Chemik Bydgoszcz rozczarował na zakończenie sezonu. Cuprum Lubin na 11. miejscu

Zespół Chemika Bydgoszcz nie zdołał przedłużyć rywalizacji o 11. miejsce. Podopieczni Jakuba Bednaruka po porażce przed tygodniem z Cuprum Lubin na własnym parkiecie 2:3, w piątkowy wieczór ulegli rywalom po raz drugi, tym razem w czterech setach.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
siatkarze Cuprum Lubin Newspix / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: siatkarze Cuprum Lubin
Porażka w pierwszym meczu fazy play-off sprawiła, że siatkarze Chemika Bydgoszcz oddalili się od 11. miejsca, którego bronili po zakończeniu rundy zasadniczej. Trener Jakub Bednaruk zapewniał jednak, że jego podopieczni nie złożyli broni i na Dolny Śląsk zamierzają udać się po wygraną, która pozwoliłaby im pożegnać się z rozgrywkami przed własną publicznością. Słowa szkoleniowca część fanów przyjmowała jednak z przymrożeniem oka.

Przebieg inauguracyjnej partii wydawał się potwierdzać opinie trenera Chemików, który mimo wcześniejszych zapowiedzi o możliwych eksperymentach kadrowych, posłał na parkiet optymalną szóstkę. To nie pomogło zatrzymać nawałnicy gospodarzy. Od początku fantastycznie w ofensywie radzili sobie Igor Grobelny i David Smith, co pozwoliło Miedziowym po niemrawym początku przejąć inicjatywę. Przyjezdni opierali się głównie na skuteczności Bartosza Filipiaka, wspieranego momentami przez duet Michał Szalacha - Nikola Kovacević. Niewidoczny był Bartłomiej Lipiński i to właśnie wsparcia tego siatkarza zabrakło bydgoszczanom do nawiązania skutecznej walki. Zespół Marcelo Fronckowiak przez większość czasu kontrolował wynik i ostatecznie triumfował bardzo pewnie.

Poważne oskarżenia wobec komisji licencyjnej PZPS. "Nie wypełnia swoich obowiązków"

Przez dłuższy czas wydawało się, że również druga odsłona padnie łupem miejscowych, choć tym razem w rolach głównych wystąpili Bartłomiej Zawalski i Jakub Wachnik. Po stronie gości ożywił się w końcu Bartłomiej Lipiński, dobrą formę utrzymał Bartosz Filipiak, jednak kroku kolegom nie był w stanie dotrzymać Raphael Vinhedo Margarido, popełniający proste błędy na rozegraniu.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Anegdoty z szatni Legii. "Hasi skrytykował mnie za sposób chodzenia w szpilkach"

Bardzo długo nic nie wskazywało na to, że szala zwycięstwa może przechylić się na stronę gości. Po ataku Jakuba Wachnika było 22:18 i nagle nastąpił nieoczekiwany zwrot. Jak w transie kolejne akcje zaczął kończyć Paweł Gryc, doprowadzając do gry na przewagi. Miejscowi nie byli w stanie odpowiedzieć. W decydującym momencie zmarnowali dwie piłki setowe, za co ukarał ich Bartosz Filipiak, kończąc drugą odsłonę asem serwisowym.

W trzecim secie również nie można było narzekać na nudę. Bydgoszczanie, po dobrym początku, pozwolili dojść do głosu przeciwnikom. Dobrze spisywał się Kert Toobal, rozrzucając piłkę we wszelkie możliwe strefy. Zdecydowanie mniej urozmaicone rozegranie prezentował Raphael Vinhedo Margarido, bazując na skuteczności skrzydłowych. Ci radzili sobie w kratkę, co pozwoliło drużynie z Dolnego Śląska kontrolować grę (15:13). Gracze Marcelo Fronckowiaka nie mogli być jednak spokojnie o sukces, bowiem w drugiej części partii Chemicy zdecydowanie się ożywili. Po punktowym bloku Pawła Gryca zespół Jakuba Bednaruka nieznacznie prowadził (19:17). Wielka mobilizacja i ataki Igora Grobelnego, zaważyły jednak na wygranej lubinian.

Wiadomo, kto ma szanse na awans do PlusLigi i Ligi Siatkówki Kobiet

Ostatnia partia przebiegła kompletnie bez historii. Goście od początku nie potrafili powstrzymać środkowych przeciwnika. Bardzo dobrze radzili sobie również skrzydłowi, Jakub Wachnik i Igor Grobelny. Po przeciwnej stronie siatki nie istniał atak. Kłopoty ze sforsowaniem bloku miał nawet Bartosz Filipiak. W pewnym momencie zapachniało pogromem, bowiem różnica wynosiła nawet 12 punktów (20:8). Krótkie Pawła Gryca i Bartosza Filipiaka, pozwoliły nieco podreperować konto punktowe gości. Trzeba jednak przyznać, że sezon 2018/2019 przyjezdni zakończyli w fatalnym stylu.

Cuprum Lubin - Chemik Bydgoszcz 3:1 (25:20, 26:28, 25:23, 25:14)

Cuprum: Macyniak, Toobal, Grobelny, Wachnik, Smith, Zawalski, Makoś (libero) oraz Boruh, Gorzkiewicz, Smoliński, Gruszczyński, Ziobrowski;

Chemik: Lipiński, Margarido, Kovacević, Szalacha, Siwicki, Filipiak, Kowalski (libero) oraz Akala, Sieńko, Witek, Gryc, Lesiuk.

Stan rywalizacji o 11. miejsce (do 2 zwycięstw): 2:0 dla Cuprum Lubin

Czy 12. miejsce Chemika Bydgoszcz można uznać za rozczarowanie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×