LSK: Grot Budowlani Łódź zapowiadają walkę z Chemikiem Police. "Więcej walki i agresji w grze"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź

W tym sezonie drogi Grot Budowlanych Łódź i Chemika Police przecinały się czterokrotnie. Oba zespoły odniosły po dwa zwycięstwa. - Jak je pokonać? Po prostu walką! - zapowiada Anna Bączyńska, przyjmująca łódzkiego zespołu.

Na początku sezonu łodzianki pokonały mistrzynie kraju w walce o Superpuchar Polski. Później jeszcze wygrały z nimi na ich terenie i to bez Jovany Brakocević w pierwszej rundzie. Jednak w drugiej rundzie, a także w półfinale Pucharu Polski to Chemik schodził z boiska jako zwycięzca.

- Trzeba walczyć. Nie można zakładać, że skoro wygrałyśmy z nimi na wyjeździe w lidze, to teraz też wygramy. Szanse mamy i my i Chemik. Nie można teraz typować przed spotkaniem pewniaka, bo nie ma takiego zespołu, który w ciemno można byłoby wskazać jako ten, który zagra w finale - uważa Anna Bączyńska.

- Szans nigdy nie oceniam - mówi Błażej Krzyształowicz, trener Grot Budowlanych -Ten sezon pokazał, że każdy z każdym już wygrał i przegrał. Dla mnie ważna będzie dyspozycja dnia i to, jak zespół wejdzie w mecz oraz jak się będzie czuł fizycznie. Jeśli zawodniczka wie, że jej ciało jest gotowe, nie ma mikrourazów, które ją dręczą, to nastawienie mentalne też jest wtedy dobre. Od jednego z trenerów usłyszałem termin "forma psychofizyczna". Psychika wpływa na fizykę i odwrotnie. Trochę się śmieję, ale to zależy nawet od tego, jak ktoś wstanie, czy będzie miał dobry feeling w dniu meczu. Zespoły ze sobą wygrywały i przegrywały w różnych konfiguracjach w tej czwórce. Moim zdaniem sprawa jest otwarta - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Andrew Cole: Robert Lewandowski idealny dla Manchesteru United

Pozytywną informacją dla trzeciej drużyny ubiegłego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet jest to, że do treningów i gry powróciła po kontuzji Julia Twardowska. Zresztą w drugim ćwierćfinałowym meczu z Bankiem Pocztowym Pałacem Bydgoszcz potwierdziła swoją formę zdobywając nagrodę MVP.

- Nie ukrywam, jest nas dużo na treningach. Wróciła Julia, co bardzo dużo nam daje. Pokazała swoją siłę podczas meczu w Bydgoszczy. Cieszymy się, że jesteśmy "sprawne", nie mamy kontuzji, które zdarzały się wcześniej i nie zaprząta nam to głów - mówi Bączyńska.

- Teraz mamy ból głowy w drugą stronę. Mamy cztery przyjmujące, możemy zagrać w różny sposób, także Magda Stysiak może grać na dwóch pozycjach i na przykład wejść na prawe skrzydło jeśli będzie taka potrzeba. Możemy próbować zaskoczyć Chemika, szukać rozwiązania, gdy nam nie będzie wychodziło lub gdy któraś z zawodniczek będzie miała słabszy dzień - zaznacza Krzyształowicz.

Przed rokiem także ekipy z Łodzi i Polic trafiły na siebie w półfinale. Wówczas rywalizację do dwóch zwycięstw wygrał Chemik, ale 2-1. W szeregach Grot Budowlanych Łódź przekonują, że ekipę z Pomorza Zachodniego da się pokonać.

- Jak? Po prostu walką! W Nysie w półfinale Pucharu Polski właściwie nie wyszłyśmy na spotkanie, nie pokazałyśmy za dużo. Przycisnąć zagrywką, dobrze zachowywać się w systemie blok-obrona. Nie da się tego inaczej wytłumaczyć, trzeba po prostu walczyć - twierdzi Anna Bączyńska.

- Rozpracować to jedno, ale trzeba to też zrealizować - wtóruje trener Krzyształowicz - Dobrze, że Ania mówi o walce. Może to jest wyświechtane, lecz - nie będę ściemniał - w wielu momentach mówiliśmy sobie w zespole, że brakuje nam walki. W tych elementach, które z natury wydają się mało agresywne, tam musimy wykazać dużo więcej takiego boiskowego "szarpania".

O co chodzi szkoleniowcowi łódzkiej ekipy? Na przykład o grę w obronie oraz o "grę bez piłki".

- Na przykład kiedy jedna zawodniczka atakuje, pozostałe pięć musi być gotowych w asekuracji na odpowiednich pozycjach, a nie lecieć na "hura" czy tylko patrzeć na to, co zaraz się stanie. Chemik pokazał, że taką asekuracją można zrobić wiele. Ktoś powie, że szczęśliwie, że tam akurat stała jedna z dziewczyn i odbiła piłkę. Nie, ona tam była po to, by odbić piłkę w krótkim czasie reakcji. I to musimy dołożyć. Żeby tak grać w defensywie, musimy wejść na poziom Chemika Police - wyjaśnił.

Pierwszy mecz półfinałowy odbędzie się w Policach w sobotę o 14:45. Spotkanie numer dwa zaplanowano tydzień później w Łodzi.

Komentarze (0)