Liga Mistrzów: zespół Wilfredo Leona nie zagra w finale, Zenit Kazań powalczy o obronę tytułu

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Sir Safety Conad Perugia
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Sir Safety Conad Perugia

Wilfredo Leon zmienił przed sezonem klub, żeby poprowadzić Sir Safety Perugia do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Jednakże te plany pokrzyżowała mu jego była ekipa - Zenit Kazań, która wygrała w rewanżu 3:1 i awansowała do finału elitarnych rozgrywek.

Pierwsze starcie obydwu drużyn, które zakończyło się po tie-breaku zwycięstwem Zenitu, dostarczyło kibicom dużą dawkę emocji. W rewanżu więcej szans na triumf, a zarazem na awans do 1/2 finału LM dawano ekipie z Kazania, ale mistrzowie Włoch liczyli na postawienie rywalowi trudnych warunków gry.

Gospodarze od startu chcieli narzucić swój styl gry i po świetnym ataku w wykonaniu Earvin N'Gapetha wyszli na prowadzenie 9:5. Z czasem przyjezdni opanowali nerwy i błyskawicznie odrobili wszystkie straty (10:10). Od tego momentu na boisku trwała wymiana ciosów i ostatecznie doszło do ciekawej końcówki seta. W niej więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Lorenzo Bernardiego, którzy triumfowali do 22.

Po zmianie stron w dalszym ciągu wynik oscylował wokół remisu. Grę przyjezdnych napędzał Aleksandar Atanasijević, zaś sporo problemów na zagrywce i w ofensywie miał Leon (16:16). W szeregach obrońcy mistrzowskiego tytułu umiejętnie rozgrywał Aleksander Butko, który dobrze rozkładał atak rosyjskiej drużyny. Tym razem finisz partii lepiej rozegrali gospodarze, zwyciężając 25:23.

ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"

Zawodnicy prowadzeni przez Władimira Aleknę złapali wiatr w żagle i w pewnym momencie mieli cztery punkty przewagi (12:8). Wśród gości zawodził przyjmujący Filippo Lanza, którego zmienił Alexander Berger. Co prawda włoski klub jeszcze podjął rękawicę w tej odsłonie, ale ostatecznie poległ 23:25.

Zenit Kazań chciał postawić kropkę nad "i" już w czwartej części spotkania. Dobrze dysponowani byli Maksim Michajłow i Matthew Anderson, ale Wilfredo Leon nie zamierzał im odpuszczać (13:13). W końcówce seta przyjezdni zaczęli popełniać coraz więcej błędów własnych, dzięki czemu gospodarze objęli prowadzenie 22:19. Gracze ze stolicy Tatarstanu jeszcze pozwolili się dogonić, ale to do nich należało ostatnie słowo na wagę awansu do berlińskiego finału.

Leon zakończył konfrontację z dorobkiem 18 punktów (15-atak, 2-zagrywka, 1-blok), a jego skuteczność w ofensywie wyniosła 47 procent.

Liga Mistrzów, półfinał (2. mecz):

Zenit Kazań - Sir Safety Conad Perugia 3:1 (22:25, 25:23, 25:23, 26:24)

Zenit Kazań: Anderson, Wolwicz, N'Gapeth, Michajłow, Butko, Samojlenko, Wierbow (libero) oraz Surmaczewski, Aleksiejew.

Sir Safety Conad Perugia: Atanasijević, Leon, Lanza, Podrascanin, De Cecco, Ricci, Colaci (libero) oraz Piccinelli, Hoag, Seif, Berger.

W pierwszym meczu: 3-2 dla Zenitu Kazań.
Awans do finału: Zenit Kazań.

Czytaj też:
-> Liga Mistrzów: Cucine Lube Civitanova rozbiło PGE Skrę Bełchatów
-> Prezes Perugii zdradza kulisy zatrudnienia Wilfredo Leona. "Płacimy mu bardzo wiele"

Komentarze (20)
marmaz
11.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oby Wilfredo odbił sobie niepowodzenie w klubowych rozgrywkach medalem podczas Mistrzostw Europy ! 
avatar
ZIBI59
11.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo dobrze sie stalo .Leon wie juz gdzie bedzie musial wygrywac teraz priorytetem nie jest LM teraz sie liczy reprezentacja z orlem na piersi tu Leon musi teraz zachowac najwiecej sil 
avatar
Kibic18
10.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za Lanze było trzeba zostawić Russela i byłoby wszystko git 
avatar
gogo
10.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
We "włoskiej" drużynie doliczyłem się razem z rezerwowymi 4 Włochów, i było to o 4 za dużo, bo zdecydowanie zaniżali poziom swojego zespołu !!! Włosi nie mają na odpowiednim poziomie swoich sia Czytaj całość
avatar
jopekpopek
10.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo Zenit!