Roszady we wszystkich drużynach przed sezonem sprawiły, że o Chemiku Police nie mówiło się, jak w poprzednich latach, że jest murowanym faworytem do złota w Lidze Siatkówki Kobiet. Zespół jednak wygrał fazę zasadniczą, więc nie musiał walczyć o półfinał.
Chemik trafił na Grot Budowlane Łódź i po niespodziewanej porażce u siebie, przegrał ponownie na wyjeździe, choć mógł wyrównać stan rywalizacji i wrócić do Polic. Tak jednak się nie stało, przez co mistrzynie Polski nie obronią tytułu i zawalczą o brąz.
Czytaj też:
-> Julia Twardowska: Nie mogłam sobie wymarzyć lepszej końcówki sezonu
-> LSK: rzeszowski faworyt znów nie zagra o złoto. Finał dla ŁKS-u Commercecon
Po spotkaniu rozgoryczenia nie kryła Martyna Grajber, która rok temu była siatkarką Budowlanych. - Oczekiwania były dużo wyższe i inne. W obu meczach nie pokazałyśmy swojej gry. Nie jestem w stanie powiedzieć, co poszło nie tak. Nie jest normalne, żeby zespół, który wygrywa Puchar Polski, grał tak w play-offach. To jest po prostu niedorzeczne i w tym momencie nie wiem, co mam powiedzieć na ten temat - tłumaczyła.
ZOBACZ WIDEO Czy Polska potrzebuje Wilfredo Leona? "To tak, jakby do kadry dołączył Ronaldo lub Messi"
Kiedy Chemik przegrywał już 0:2, po szalonej walce udało się pozostać w grze i wygrać partię. Po zmianie stron jednak łodzianki wytrąciły przeciwniczkom wszystkie argumenty. - Wychodzimy, jakby nas w ogóle nie było, jakbyśmy przegrały tego seta, a nie wygrały. Zupełnie nie rozumiem naszej postawy. Powinniśmy wyciągnąć wnioski wszyscy, jako zespół - dodała Grajber.
Dla przyjmującej nie ma mowy o tym, że brązowy medal będzie jakimkolwiek sukcesem. Już teraz wiadomo, że w tej walce rywalem Chemika został Developres SkyRes Rzeszów, który uległ ŁKS-owi Commercecon Łódź. - Brąz nie będzie żadnym pocieszeniem. To na pewno sezon porażki dla Chemika. Nic nie otrze łez, ani Puchar Polski, ani brązowy medal. Musimy tylko wywalczyć Ligę Mistrzów na przyszły sezon - zakończyła zawodniczka.
Jak dotąd żeńskie drużyny odpadły.
ZAKSA przegrała Czytaj całość