Rosja: Zenit Kazań zagra o złoto z Kuzbassem Kemerowo

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Zenitu Kazań
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Zenitu Kazań

Zenit Kazań po zwycięstwie 3:0 nad Fakiełem Nowy Urengoj awansował do szóstego z rzędu finału Superligi. Jego rywalem będzie Kuzbass Kemerowo, który w półfinałowej serii dwa razy wygrał z Zenitem Sankt Petersburg.

Dla klubu z Syberii to największy sukces w historii. Zespół, w którym nie ma wielkich gwiazd siatkarskich, udowodnił w najważniejszej części sezonu, że wysokie miejsce po fazie zasadniczej było jak najbardziej zasłużone. W ćwierćfinale i półfinale nie przegrał ani jednego meczu i po raz pierwszy będzie miał szansę powalczyć o złoto Superligi. Bez wątpienia drużyna, trenerzy i władze Kuzbassu zbierają owoce nie tylko ciężkiej pracy, ale i wieloletniej, przemyślanej polityki kadrowej oraz cierpliwości, której brak stawał na drodze do sukcesu niejednemu zarządowi klubu. Powierzenie trzy lata temu drużyny w ręce fińskiego szkoleniowce Tuomasa Sammelvuo okazało się strzałem w dziesiątkę, co nie uszło uwadze również siatkarskiego związku: były gracz m. in. ZAKSY Kędzierzyn-Koźle kilka tygodni temu został przecież głównym trenerem Sbornej.

Zanim jednak będzie miał okazję prowadzić ją w międzynarodowych rozgrywkach, ma szansę zdobyć mistrzostwo ligi rosyjskiej. Jeśli formę z półfinałów utrzyma duet przyjmujących Jarosław Podlesnych - Roman Karpuchow, Wiktor Poletajew dołoży swoje z prawego skrzydła, a Dmytro Paszycki ze środka siatki, to kibice Kuzbassu mogą liczyć na niespodziankę, chociaż murowanym faworytem finału jest Zenit Kazań. Zenit z Sankt Petersburga w serii półfinałowej nie zdołał wygrać ani jednego meczu z Kuzbassem i nie obroni tytułu wicemistrzów Rosji, ale ten z Tatarstanu zmiata z boiska każdego rywala. Przy całym szacunku dla drużyny z Kemerowa, wygranie przez nią choćby jednego meczu w serii finałowej z Zenitem Kazań będzie dla niej niezwykle trudnym zadaniem.

Obrońcy tytułu nie dali najmniejszych szans w półfinale Fakiełowi Nowy Urengoj, który przecież w tym sezonie dwa razy ich pokonał: podczas fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy i w Superlidze. Jednak w decydującej części rozgrywek Zenit Kazań nie pozwolił już sobie na żadną wpadkę. Udało się jej uniknąć mimo bardzo słabej gry w ataku Matthew Andersona i Earvina Ngapetha. Amerykanin w drugim półfinale miał jedynie 26 procent skończonych piłek, a Francuz - 40. Aleksander Butko mógł liczyć tylko na Maksima Michajłowa, który uzyskał 79 procent w ofensywie i zdobył w całym meczu 24 punkty.

Seria finałowa będzie się toczyć do 3 zwycięstw. Rozpocznie się 2 maja w Kazaniu.

Wyniki 1/2 Superligi:

Fakieł Nowy Urengoj - Zenit Kazań 0:3 (16:25, 23:25, 23:25) - awans Zenitu Kazań

Zenit Sankt Petersburg - Kuzbass Kemerowo 1:3 (19:25, 17:25, 25:23, 23:25) - awans Kuzbassu Kemerowo

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kosmiczny mecz w Lidze Mistrzów i kontrowersje przy użyciu VAR-u?

Komentarze (0)