LŚ grupa C: Rosjanie nie zwalniają tempa

W ostatnim meczu 1. weekendu LŚ w grupie C, Japończykom udało się ugrać zaledwie seta w potyczce z Rosjanami. Siatkarze Sbornej przeważali zwłaszcza na siatce i w polu serwisowym. Dzięki wygranej podopieczni Daniele Bagnoliego znajdą się na pierwszym miejscu w grupie.

W tym artykule dowiesz się o:

Japonia - Rosja 1:3 (22:25, 22:25, 25:22, 12:25)

Japonia: Daisuke Usami, Yoshihiko Matsumoto, Kunihiro Shimizu, Tatsuya Fukuzawa, Takaaki Tomimatsu, Yuta Yoneyama, Osamu Tanabe (libero) oraz Yuta Abe, Yusuke Matsuta, Kota Yamamura, Shiro Furuta

Rosja: Vladimir Melnik, Semen Poltavskiy, Sergiej Grankin, Aleksiej Kazakov, Yurij Berezhko, Aleksander Volkov, Aleksiej Verbov (libero) oraz Evgenij Sivozhelez, Aleksiej Cheremisin, Oleg Samsonychev, Anton Astashenkov

Kunihiro Shimizu rozpoczął spotkanie od dobrego ataku, później Yoshihiko Matsumoto zablokował Vladimira Melnika, którego postawa w dużej mierze pomogła Sbornej powrócić do gry. Następnie Shimizu zdobył kolejne dwa punkty po silnych atakach. Środkowa część seta upłynęła pod znakiem błędów obu zespołów, szczególnie na zagrywce. Ostatecznie Rosjanie ustalili stan seta na 14:15 po skutecznych blokach na Fukuzawie. Chwilę później popełnili dwa błędy, które pozwoliły Japończykom zbliżyć się na 1. punkt (16:17). Kiwka Shimizu rozbroiła rosyjską defensywę, a do wyrównania doprowadził skuteczny blok na Volkovie. Im bliżej było końca seta, tym gra nabierała coraz lepszego tempa. Przy stanie 21:21, Kazakov zablokował Fukuzawę, a Cheremisin zdobył kolejny punkt po skutecznym ataku. Rosyjski kapitan powtórzył jego zagranie, co dało Sbornej piłkę setową. Partię zakończył skuteczną akcją Poltavski.

Gospodarze walczyli od początku drugiej odsłony, ale w ich grze było dużo zamieszania. Po błędach w ataku i serwisie w siatkę Daisuke, Rosjanie prowadzili 1:4. Uśpiło to czujność gości. Lepsza gra Japończyków i atak w taśmę Melnika, doprowadzili do remisu po 9. Błąd Fukuzawy ponownie wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie (10:11). Po kilku skutecznych akcjach ofensywnych, Rosjanie schodzili na drugą przerę techniczną z przewagą 2. oczek (14:16). Blok Kazakowa i autowy atak gospodarzy, zwiększyły różnicę do 4. punktów. Japończycy próbowali zniwelować straty, lecz set, po akcji Cheremisina, zakończył się identycznym wynikiem co poprzednia partia (22:25).

Shimizu rozpoczął trzecią odsłonę od mocnego uderzenia, ale Sivozhelez odpowiedział jeszcze mocniejszymi atakiami. Na pierwszej przerwie technicznej Sborna prowadziła 2. punktami. Rosjanie roztrwonili przewagę, po tym jak pomylił się Volkov i asa zagrał Shimizu. Osamu Tanabe pokazał determinację Japończyków zbijając piłkę w pole Rosjan. Skutecznie zaatakował Fukuzawa i było 12:11. Rosjanie zaczęli się gubiC. Astashenkov posłał piłkę w aut, a Verbow nieczysto odbił piłkę. Nieudany atak Poltavskiego dał gospodarzom 24. punkt. Seta zakończył nieskuteczną akcją Sivozhelez.

Rosjanie rozpoczęli seta od prowadzenia 0:5. Sivozhelez popisał się dwoma udanymi blokami na Shimizu i na przerwie technicznej było 3:8. Gra Japończyków nie uległa poprawie, a drużyna Sbornej z konsekwencją kończyła kolejne akcje. Gospodarze mieli problemy z przyjęciem zagrywek Kazakova, który w tym elemencie zdobył 3 punkty z rzędu (7:16). Po przerwie technicznej ataki Shimizu i Yoneyamy dały Japończykom nadzieję na sukces, która szybko została rozwiana przez rywali. Seta zakończył punktowym serwisem Berezhko.

Na pomeczowej konferencji trener Japończyków mówił, że cieszyć może coraz lepsza gra jego zespołu. - Jestem zadowolony z tego, że drobne błędy, które popełnialiśmy w pierwszym spotkaniu zostały wyeliminowane. Przed kolejnym weekendem będziemy musieli poprawić atak, ponieważ był to najgorszy element w naszym wykonaniu - tłumaczył Tatsuya Ueta.

Przed spotkaniem myślałem, ze Japończycy zagrają dobrze na zagwywce. Moje przekonania zostały potwierdzone, zwłaszcza w trzecim secie. Również w obronie zagrali bardzo dobre zawodu - komplementował rywali Aleksiej Kazakow.

Źródło artykułu: