Ostatnie akcje pierwszego seta kibice oglądali na stojąco. Mecz dopiero się rozpoczynał, a sytuacja już trzymała w napięciu. Chemik Police zwyciężył 25:22, choć rozpoczął pojedynek koszmarnie, przegrywał 2:8, następnie 6:13. Mistrz Polski stopniowo doganiał przeciwniczki i nie stracił rozpędu. Triumfował w pojedynczej partii po dwóch porażkach 0:3 z rzędu we własnej hali.
Trener Marcello Abbondanza wyciągnął damę z rękawa. W poprzednim meczu Chemikowi pomogła wprowadzona do szóstki Natalia Mędrzyk. W poniedziałek wcześnie wbiegła na boisko Sanja Gamma zamiast Martyny Łukasik, a Chorwatka miewa w swojej grze momenty, w których dłonie składają się do oklasków. Z blokiem Developresu radziła sobie perfekcyjnie, była w tym przebiegła.
Czytaj także: Łódzkie Wiewióry o krok od mistrzostwa. "Naszą siłą jest zespołowość"
W drugim secie Gamma była już mniej skuteczna, pozwoliła wrócić na boisko Martynie Łukasik. Pierwsze skrzypce zagrała w tym zamieszaniu Chiaka Ogbogu, która zakończyła ostatnią, długą i zwariowaną akcję atakiem ze środka na 25:23. Chemik prowadził 2:0 w setach.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Porażka Juventusu w Lidze Mistrzów. "Nie można obwiniać tylko Cristiano Ronaldo"
Czytaj także: Rywalizacja o medal na remis. "Jedziemy do Polic i walczymy dalej"
Sytuacja Developresu stała się podbramkowa. W decydujących momentach pierwszego i drugiego seta nie potrafił stawiać "kropki nad i", choć w obu był na prowadzeniu. Przyjezdne często mobilizowały się i pobudzały, co przyniosło efekt dopiero w trzeciej rundzie. Ekipa z Rzeszowa wygrała ją 25:21, gdy już żadna z policzanek nie potrafiła przeciwstawić się sile ataków Katarzyny Zaroślińskiej-Król. Kiedyś atakująca Chemika, teraz Developresu już kilkakrotnie w małym finale wyciągała drużynę z opresji. Tak samo było w poniedziałek.
Mecz zaczął przypominać poprzedni pojedynek w Rzeszowie, w którym Developres wygrał trzeciego i czwartego seta po dwóch przegranych. Historia lubi się powtarzać i ponownie lepszą drużynę musiał wyłonić tie-break. Developres wypracował sobie przewagę potrzebną do zwycięstwa 25:23 przy zagrywkach Petji Barakowej i w ostatniej akcji, mimo złego przyjęcia, wcisnął piłkę między blokiem w pole Chemika. Pomogła w tym rezerwowa Helene Rousseaux.
Developres pokazał charakter i nie pozwolił sobie zepsuć samopoczucia w decydującym secie. Prowadził od pierwszych piłek. Blokował, bronił, kontrował, dzięki czemu zasłużenie wygrał 15:8. Cały mecz 3:2, choć było 0:2 w partiach.
Czwarty mecz zostanie rozegrany w Rzeszowie w czwartek. Jeżeli wygra Developres, zdobędzie brązowe medale mistrzostw Polski.
Chemik Police - Developres SkyRes Rzeszów 2:3 (25:22, 25:23, 21:25, 23:25, 8:15)
Stan rywalizacji: 1:2
Chemik: Mirković, Mędrzyk, Grajber, Chojnacka, Ogbogu, M. Łukasik, Krzos (libero) oraz Pleśnierowicz, Busa, Bednarek, Gamma.
Developres: Barakowa, Blagojević, Mlejnkova, Tokarska, Witkowska, Zaroślińska-Król, Sawicka (libero) oraz Rousseaux, Janewa.
MVP: Petja Barakowa (Developres).