Występująca w Eczacibasi Vitra Stambuł Amerykanka Jordan Larson w sezonie klubowym bierze udział nie tylko w rozgrywkach o mistrzostwo Turcji i krajowy puchar, ale także w Lidze Mistrzyń i Klubowych Mistrzostwach Świata. W każdym z tych turniejów jej klub zalicza się do grona faworytów, dlatego do czysto fizycznego zmęczenia dochodzi ogromna presja i odpowiedzialność za wynik.
Jakby mało było trudów, od maja Larson wraz ze swoją kadrą narodową będzie występowała w Lidze Narodów Kobiet, Pucharze Świata i interkontynentalnych kwalifikacjach olimpijskich, a do tego dochodzą także mistrzostwa strefy NORCECA. Nic dziwnego, że 32-letnia kapitan kadry USA poważnie zastanawiała się nad zawieszeniem kariery, by odpocząć przed igrzyskami w Tokio w 2020 roku.
Jest nadzieja? FIVB wysłuchała siatkarzy w sprawie morderczego terminarza
- Jeszcze w lutym nie wiedziałam, czy zamierzam występować w kolejnym sezonie. Życie staje się coraz trudniejsze z każdym kolejnym rokiem z dala od bliskich i rodziny, ale ostatecznie podjęłam decyzję, że będę dalej grać - przyznała słynna przyjmująca w rozmowie z portalem Volleyverse.com. Larson to jedna z tych postaci świata siatkówki, które nie boją się upominać o szacunek dla zdrowia sportowców i apelują do FIVB o przemyślenie napiętego terminarza międzynarodowych rozgrywek.
- Istnieje powszechny niepokój o możliwość wypalenia się. Niektórzy z najlepszych przedstawicieli naszego sportu spotkało się z działaczami FIVB w sprawie problemów z terminarzem. Tego wszystkiego zaczyna być za dużo i mam wrażenie, że poziom siatkówki spada właśnie przez to, że nasze ciała i umysły zwyczajnie nie są w stanie wytrzymać obciążeń. Mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych lat dojdzie do koniecznych zmian - uznała wicemistrzyni olimpijska z Londynu.
Najlepsi siatkarze świata od dłuższego czasu apelują do FIVB o zmianę w terminarzach rozgrywek federacji, a z polskich siatkarzy najczęściej na ten temat wypowiada się Michał Kubiak. - Trzeba pamiętać, że im więcej będzie spotkań, tym gorszej będą jakości. Bo ludzie są najzwyczajniej w świecie zajechani. Granie większej liczby spotkań to nie jest promocja siatkówki, a jej zabijanie - argumentował dwukrotny mistrz świata. W marcu we włoskie Bolonii odbyło się spotkanie przedstawicieli siatkarzy najlepszych drużyn świata i działaczy FIVB, podczas którego zawodnicy dzielili się swoimi doświadczeniami z licznych podróży w ramach Ligi Narodów i podkreślali, jak bardzo natłok spotkań przekłada się na późniejsze problemy zdrowotne w sezonie klubowym.
Finał LSK. Spełnione marzenie Krystyny Strasz. "Na to złoto czekałam bardzo długo"
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mecz w Gdańsku obnażył polską piłkę. "Nikt nie powinien dolewać oliwy do ognia"