Sukces po śląsku, czyli GKS Katowice w sezonie 2018/2019
Przez długi czas GKS Katowice miał realne szanse na historyczny awans do play-offów PlusLigi. Misja się nie powiodła, ale zgodnie uznano tegoroczny wynik śląskiego klubu za godny podziwu.
Nie tylko Rousseuax imponował formą w kadrze GKS-u, dzięki czemu klub z Katowic notował kolejne zwycięstwa i zbliżał się do miejsc umożliwiających grę o medale. Pamiętajmy jednak, że początek sezonu w wykonaniu GieKSy (4 zwycięstwa w 13 spotkaniach) był daleki od imponujących, choć zawodnicy Piotra Gruszki pokonali wtedy tak uznane ligowe "firmy" jak Asseco Resovia czy PGE Skra Bełchatów. Odmianę przyniosła druga część fazy zasadniczej, w której GKS rozegrał większość spotkań na swoim terenie. Okazało się, że katowiczanie wyciągnęli wnioski z poprzedniego sezonu i zadbali o to, by niemal zawsze wywozić z meczów we własnych halach punkty.
Po 23 spotkaniach pierwszej fazy PlusLigi śląska drużyna była o krok od wyprzedzenia bełchatowian i sprawienia jednej z większych sensacji w ekstraklasie siatkarzy od lat. Jednak test faktycznych możliwości nie poszedł po myśli Gruszki i jego drużyny: GKS przegrał trzy ostatnie mecze rundy z PGE Skrą, ZAKSĄ i Jastrzębskim Węglem (wszystkie 1:3) i nie zaznał zaszczytu udziału w play-offie, a na sam koniec rozgrywek wyraźnie uległ Asseco Resovii Rzeszów w dwumeczu o 7. miejsce. Gorzki finisz nie zatarł do końca dobrego wrażenia z całego sezonu, który okazał się dla wielu zawodników GKS-u okazją do zrobienia kroku naprzód.