Liga Narodów kobiet: Polska - USA. Malwina Smarzek: Miałyśmy Amerykanki na tacy

Newspix / JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT  / Na zdjęciu: Malwina Smarzek-Godek
Newspix / JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Malwina Smarzek-Godek

Dwa pierwsze sety napawały nas optymizmem. O dwóch kolejnych wolelibyśmy zapomnieć. Siatkarki reprezentacji Polski o swojej postawie w przegranym 1:3 meczu z USA mówią, że to "niedosyt".

Biało-Czerwone wygrały pierwszą partię do 21, a w drugiej przegrały do 23. Później zaś dały się już zdominować rywalkom, które pozwoliły naszemu zespołowi zdobyć zaledwie 15 oczek w trzecim secie i 11 w czwartym.

Przeczytaj relację z meczu Polska - USA

- Miałyśmy szansę wyprowadzenia tego meczu na 2:0, ale nie udało się. Myślę, że była to gra naszych błędów. Powinnyśmy docisnąć przeciwniczki, bo miałyśmy je na tacy. Jednak to one wygrały, ponieważ to jest zespół, który takiej postawy nie wybacza - oceniła Malwina Smarzek w wywiadzie dla oficjalnego kanału PZPS.

Polki wyszły na to spotkanie bardzo ofensywnym ustawieniem z Magdalena Stysiak i Natalią Mędrzyk. Przyjęcie było więc dzielone tak naprawdę pomiędzy dwie siatkarki. To zdawało egzamin na początku, ale w miarę upływu spotkania zaczęło doskwierać Biało-Czerwonym.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen śpiewał hymn Polski razem z kibicami. "Polacy są bardzo bystrzy! Publiczność w spodku była MVP meczu"

- Chciałybyśmy trenować ze sobą dłużej przyjęcie w takiej konfiguracji – przyznała na antenie Polsatu Sport libero Maria Stenzel - I tak dużo tego ćwiczymy na treningach, ale ma meczach wychodzi, że tego jeszcze brakuje i cały czas jest rotowanie przyjmującymi. Trzeba sobie pomagać, a przeciwniczki nam tego nie ułatwiają, bo jest im z meczu na mecz łatwiej nas rozpisać. Potem brakuje nam takiego "czytania" - uważa.

Twitter po meczu Polska - USA: "Skończył się prąd"

- Chciałabym powiedzieć, że wnioski będą wyciągnięte, ale mamy teraz mocno przebudowany skład. Ciężko nam się gra i to widać. Trudno jest odebrać zagrywkę, bo praktycznie przyjmujemy na dwie zawodniczki. Na przykład Natalia (Mędrzyk - przyp red.) jest super przyjmującą, ale nigdy nie przyjmowała „na dwie”. To jest trudne zadanie, kiedy gra się przeciwko USA czy Chinom oraz Turcji, która też przecież świetnie zagrywa - dodała Smarzek.

Z jednej strony optymizmem mają prawo napawać nas dwa pierwsze sety w wykonaniu Polek, w których walczyły z Amerykankami jak równy z równym. Z drugiej zaś trzeci i czwarty set to solidny materiał do analizy, bo ekipie Jacka Nawrockiego gra się po prostu nie kleiła.

Statystyki za SofaScore.com:

- Na pewno jest duży niedosyt, ale bardzo cieszymy się, że możemy zagrać z takimi zespołami. Myślę, że to robi z nas lepszy zespół. Pokazałyśmy, że potrafimy walczyć z reprezentacją USA, choć dzień wcześniej Chinki nas trochę zmiażdżyły. Zobaczymy, jak będzie z Turcją, ale jestem przekonana, że na kolejny turniej będziemy już dużo bardziej ograne - zapewniła Stenzel.

W czwartek o 10:00 polskiego czasu nasza reprezentacja zmierzy się z Turczynkami, które dotąd w Lidze Narodów przegrały tylko jedno spotkanie. Cały czas w składzie mamy jedną rozgrywającą - Julię Nowicką oraz jedną atakującą - Malwinę Smarzek.

- Zmiana rozgrywającej też jest bardzo widoczna, a jeszcze przy niedobrym przyjęciu gra się naprawdę trudno. Liczę, że zagramy swoją siatkówkę, a nie podamy się na tacy przeciwniczkom - zakończyła Smarzek.

Komentarze (2)
avatar
RobertStela
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie da się grać jedną zawodniczką i wystawiaczką. 
avatar
Kazimierz Wieński
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Od czego wreszcie jest trener ,który po wykonaniu tańcu św,.Wita daje pokaz jak układać ręce przy odbiorze,to jest żenada i brak profesjonalizmu trenera .
Zmarnuje dobrze zapowiadające się dz
Czytaj całość