Liga Narodów. Rosja - Polska: otwieramy turniej w Iranie. Czym teraz zaskoczy Vital Heynen?

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: trener Vital Heynen
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: trener Vital Heynen

Na rozpoczęcie trzeciego turnieju Ligi Narodów w irańskiej Urmii reprezentacja Polski siatkarzy zmierzy się z Rosją i powalczy o piąte zwycięstwo w rozgrywkach.

Jak na razie w każdym z weekendów cyklu Biało-Czerwoni wygrywali po dwa spotkania. Przed tygodniem ulegli Francuzom 1:3, by dzień później pokonać Bułgarów 3:1, a następnie Chińczyków 3:0. Do Ningbo trener Vital Heynen zabrał skład, który śmiało możemy określić mianem "ekstrawaganckiego".

Czytaj również: Świetne przywitanie Polaków w Iranie. "Nawet przez chwilę nie ma strachu"

Teraz dokonał aż ośmiu zmian w składzie. Wolne dostali m.in. Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski. W kadrze na turniej w Urmii znaleźli się m.in. Karol Kłos, czy Marcin Janusz i Łukasz Kaczmarek, którzy w Lidze Narodów nie pojawili się jeszcze na boisku, a także Jędrzej Gruszczyński. Polaków - oprócz meczów z Rosją - czekają też starcia z Iranem i Kanadą.

- Może się okazać, że to będzie dla nas najtrudniejszy turniej, bo wszyscy rywale wyprzedzają nas w tabeli elity. Iran, Rosja i Kanada zajmują kolejno: drugie, czwarte i szóste miejsce. Ten turniej zadecyduje, w którym kierunku idziemy. Potrzebujemy jednego, a na pewno dwóch zwycięstw, żeby utrzymać się w pierwszej piątce - mówił kilka dni temu selekcjoner Polski.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen śpiewał hymn Polski razem z kibicami. "Polacy są bardzo bystrzy! Publiczność w spodku była MVP meczu"

Czytaj również: PZPS wysłał list do Irańskiej Federacji Siatkówki. Prezes Davari zadowolony z reakcji w sprawie Michała Kubiaka

Obchodzący niedawno pięćdziesiąte urodziny trener Heynen jednocześnie zaznaczył, że mimo ciągłych rotacji w składzie celem drużyny jest awans do turnieju finałowego w Chicago. Na razie nasz zespół plasuje się dopiero na siódmej pozycji w tabeli rozgrywek. Z kolei na miejscu premiowanym prawo gry w Final Six znajduje się ekipa Sbornej, która w poprzedni weekend w Ufie wygrała z Portugalią, USA i Włochami po 3:0.

Trenerem Rosji od tego roku jest Tuomas Sammelvuo. To dla niego ogromne wyzwanie, choć z siatkówką w tym kraju ma już sporo wspólnego, bo prowadzi przecież Kuzbass Kemerowo i doprowadził do w tym sezonie do sensacyjnego mistrzostwa Superligi pokonując faworyzowany Zenit Kazań. W marcu fiński szkoleniowiec tak opowiadał o kulisach objęcia posady po Władimirze Aleknie:

- Wykorzystałem metodę plusów i minusów, gdy otrzymałem propozycję prowadzenia kadry Finlandii. Wtedy zastanawiałem się przez długi czas, teraz nie było sensu. Nieczęsto dostaje się ofertę pracy z rosyjską drużyną narodową. Kiedy pojawiała się taka okazja, od razu powiedziałem "tak". Dla mnie jest to duże wyzwanie. Po sześciu latach z drużyną Finlandii czułem, że jestem w strefie komfortu, nadszedł czas, aby się z niej wydostać. Podoba mi się to uczucie, gdy pojawia się coś nowego i można rozwijać się zawodowo - przyznał.

Rosja - Polska / piątek, 14 czerwca 2019 r., godz. 13:00

Komentarze (0)