Final Six Ligi Narodów: Iran - Polska. Norbert Huber: Jestem w szoku

- Nasz klucz do zwycięstw tkwi w zabawie - powiedział Norbert Huber, środkowy reprezentacji Polski po wygranej 3:1 z Iranem, która zagwarantowała awans do półfinału Ligi Narodów.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Norbert Huber w ataku PAP/EPA / TANNEN MAURY / Na zdjęciu: Norbert Huber w ataku
Polska zagrała z Iranem swój drugi mecz w Final Six Ligi Narodów. W pierwszym dniu turnieju finałowego zwyciężyła 3:2 z Brazylią. Biało-Czerwoni nie zwolnili, poszli za ciosem i choć w pierwszym secie byli gorsi od Persów, szybko przejęli kontrolę nad wydarzeniami i zwycięstwem 3:1 zapewnili sobie awans do sobotniego półfinału.

- Nasz klucz do zwycięstw tkwi w zabawie - powiedział Norbert Huber, przyjmujący reprezentacji Polski, przed kamerą TVP Sport. - Przylecieliśmy do Chicago bez presji. W tym turnieju naszym celem było dobre zaprezentowanie się. Wynikami zaskakujemy i sam jestem trochę w szoku. Nie byliśmy stawiani w roli faworytów, a w roli kopciuszka, a postawiliśmy się zarówno Brazylii, jak i Iranowi. Zagraliśmy zaj...ście i jestem z tego powodu dumny i przeszczęśliwy.

Czytaj także: Vital Heynen wrzucił selfie z USA. Cały czas z uśmiechem

- Jestem częścią wspaniałego zespołu. Nie patrzyliśmy na to, ilu setów potrzebujemy do awansu, a chcieliśmy pokazać wszystkim, że mimo niepełnego składu, potrafimy grać w siatkówkę na wysokim poziomie i postawić się mocnym przeciwnikom - dodał Bartosz Bednorz, przyjmujący. - Wierzyłem w ten skład. Nie lubię określeń kadra A i kadra B. Ważne jest stworzyć zgrany kolektyw i zrobiliśmy to w tym sezonie reprezentacyjnym. Nie pozostaje nam nic innego niż pokazać, że było warto pomagać nam i praca wszystkich ludzi wokół nas nie idzie na marne.

ZOBACZ WIDEO Wyczekiwany debiut Leona coraz bliżej! "Jeśli trener tak zdecyduje, to zastąpię Bartosza Kurka na ataku"

Sporo emocji było w drugim secie. Polska najpierw zbudowała przewagę, następnie ją straciła i musiała ponownie martwić się o zaliczkę potrzebną do wygranej 25:18. Jeden punkcik przepadł z powodu czerwonej kartki dla Vitala Heynena, który przez trzy minuty domagał się od sędziów weryfikacji wideo. Po całym zamieszaniu podopieczni Belga nabrali jednak wiatru w żagle.

- Takie sytuacje jak ta z czerwoną kartką nie są ustalone przed meczem. Nasz trener gra poza boiskiem tak samo jak my na boisku. Trochę zagotowaliśmy się wszyscy na początku tego meczu, sędzia nie pomagał, ale wróciliśmy do naszej dobrej gry. Zaczęliśmy jeszcze bardziej bawić się, nakręcać i wygrywać - wspominał Huber.

W trzecim dniu Final Six Ligi Narodów zmierzą się reprezentacje Brazylii i Iranu (godzinie 0:00 czasu polskiego), a także USA i Rosji (godzina 3:00 czasu polskiego). Półfinał z udziałem Biało-Czerwonych w nocy z soboty na niedzielę.

Czytaj także: Celujący dla Norberta Hubera. Oceny Polaków za mecz z Iranem

- Zostawiamy serducha na boisku i pokazujemy się z dobrej strony. Przed nami dzień na odpoczynek i szansa, żeby trochę wyluzować. W sobotę mamy półfinał i ponownie wyjdziemy na boisko nastawieni na odniesienie zwycięstwa. Dlaczego mamy odpuszczać? Pokonaliśmy dwie najlepsze drużyny fazy zasadniczej i jedziemy na szczyt - zapowiedział środkowy reprezentacji Polski.

Czy reprezentacja Polski awansuje do finału Ligi Narodów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×