W pierwszym meczu wrocławskiego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich reprezentacja Serbii wygrała z Tajlandią 3:0. Serbki są faworytkami walki o igrzyska olimpijskie, a o tym, kto zagra w przyszłym roku w Tokio, zadecydować powinno niedzielne spotkanie z Polską. - Polki sa naszym najgroźniejszym rywalem w tym turnieju - powiedziała w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" rozgrywająca serbskiej kadry, Maja Ognjenović.
Jej zdaniem Serbki powinny mieć już zagwarantowany udział w turnieju olimpijskim. Rok temu zespół ten zdobył mistrzostwo świata i tak samo jak w przypadku męskiej reprezentacji Polski, nie jest pewna udziału w igrzyskach. Ognjenović decyzję władz światowej siatkówki krytykuje w ostrych słowach.
- To jest wstyd! Bo co mamy jeszcze zrobić? Nie zostałyśmy mistrzyniami świata przed trzema laty, ale zaledwie dziesięć miesięcy temu. Czy tak wiele się przez ten czas zmieniło? Mistrz świata powinien jednocześnie kwalifikować się na igrzyska. Mam nadzieję, że nie będziemy musiały grać w styczniowym turnieju kwalifikacyjnym, bo wtedy już w ogóle nie będzie czasu na przygotowania - skomentowała serbska siatkarka.
Jeśli Serbki nie wygrają turnieju we Wrocławiu, to będą musiały rywalizować w styczniowych eliminacjach kontynentalnych, w których udział weźmie osiem najlepszych drużyn w europejskim rankingu, które jeszcze nie będą miały zapewnionej kwalifikacji do IO.
Zobacz także:
Kwalifikacje Tokio 2020. Malwina Smarzek-Godek: Kto wie, jak by to się skończyło, gdybyśmy nie wybroniły drugiego seta
Memoriał Wagnera 2019. Polska - Brazylia. Oblany sprawdzian z mistrzami olimpijskimi. Porażka Polaków z Brazylijczykami
ZOBACZ WIDEO 76. Tour de Pologne. Na trasie będą nowe podjazdy. Czesław Lang zdradził jakie
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)