Reprezentacja Serbii bez trenera. Znamy nazwisko potencjalnego następcy Nikoli Grbicia

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Slobodan Kovac
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Slobodan Kovac

W piątek siatkarskie środowisko zaskoczyła informacja o zwolnieniu ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Serbii siatkarzy Nikoli Grbicia. Według doniesień serwisu worldofvolley.com kandydatem na nowego szkoleniowca jest Slobodan Kovac.

W tym artykule dowiesz się o:

"Serbska Federacja Siatkówki i Nikola Grbić, pierwszy trener męskiej reprezentacji Serbii, podjęli decyzję o zakończeniu współpracy. Decyzja została podjęta w atmosferze najwyższego szacunku i ma na celu dobro interesu obu stron. Wkrótce ogłoszone zostanie nazwisko nowego szkoleniowca drużyny" - napisano w komunikacie na stronie serbskiego związku.

Reprezentacja Serbii w miniony weekend w Bari przegrała w decydującym meczu z Włochami 0:3 i o awans na Igrzyska Olimpijskie w Tokio będzie musiała walczyć w styczniowym turnieju kwalifikacyjnym. Zespół chciałby zdobyć pierwszy olimpijski medal po rozpadzie Jugosławii. Przypomnijmy, że w 2016 roku Serbom nie udało się nawet zakwalifikować do turnieju w Rio de Janeiro.

Zmiany w Serbii. Nikola Grbić nie jest już selekcjonerem męskiej kadry

Według doniesień serwisu worldofvolley.com, głównym kandydatem na stanowisko selekcjonera ekipy z Bałkanów jest Slobodan Kovac. Serb znany jest przede wszystkim z pracy z włoskim zespołem Sir Safety Conad Perugia (2010-2014 i 2015/2016), irańską drużyną narodową (2014-2015) oraz reprezentacją Słowenii. Z tym ostatnim zespołem wygrał 2. dywizję Ligi Światowej, a także po raz pierwszy w historii awansował na mistrzostwa świata. W 2017 roku Słowenia zajęła 8. miejsce na rozgrywanych w Polsce Mistrzostwach Europy, w barażu o ćwierćfinał pokonując Biało-Czerwonych.

Tokio 2020. Igrzyska olimpijskie bez Serbii lub Francji. Mocna obsada europejskiego turnieju kwalifikacyjnego

ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Awans na igrzyska jest, pora na wymarzony medal? "Nikogo się nie boimy. Czujemy się mocni"

Źródło artykułu: