Mistrzostwa Europy siatkarzy. Aleksander Śliwka: Znamy swoją wartość. Nikogo się nie boimy

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka

Już w czwartek startują w czterech krajach mistrzostwa Europy siatkarzy. Dzień później przystąpią do gry Polacy. Ich celem jest medal. Aleksander Śliwka - przyjmujący polskiej kadry - zapowiada, że chce ona nawiązać do sukcesów z 2009 i 2011 roku.

A to jest jednoznaczne z grą o medale, bo właśnie w Paryżu odbędzie się jeden z półfinałów, a także spotkanie o 3. miejsce i finał. Droga do niego wiedzie jednak przez pięć spotkań grupowych oraz mecze 1/8, a także 1/4 finału.

Zobacz też: 5 meczów w 7 dni! Terminarz reprezentacji Polski na ME

- Na spotkaniu przed zgrupowaniem trener Vital Heynen mówił, że wiadomo, iż motywacja jest mniejsza, bo każdy oczekiwał od nas czegoś innego w tym roku, ale mistrzostwa Europy to nie jest puchar prezydenta miasta, a najlepsze drużyny z naszego kontynentu, więc będzie sporo dobrego grania. Powiedział, że zawsze dobrze jest mieć medal. Chcemy trzy medale zdobyć w te wakacje - mamy już krążek z Ligi Narodów, teraz są mistrzostwa Europy, a potem jeszcze czeka nas Puchar Świata. Powiedział, że to ma być dla nas motywacja - zdradził Bartosz Kwolek w wywiadzie na kanale PLS TV na YouTube.

- Turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Tokio zakończony sukcesem daje nam duży spokój. W styczniu nie będziemy musieli grać w turnieju, który jest bardzo mocno obsadzony. Będziemy mieli dzięki temu mniejsze obciążenia - cieszy się Aleksander Śliwka. - Teraz najważniejszy jest nasz najbliższy turniej. Od pierwszego naszego treningu po przerwie jest koncentracja, by pracować na najlepszy wynik na mistrzostwach Europy. Chcemy nawiązać do wyników z 2009 i 2011 roku - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarek. Jelena Blagojević: Zwycięstwo nad Turczynkami w Ankarze to duża rzecz

Zanim Biało-Czerwoni przystąpili do treningów, musieli "przewietrzyć" głowy. O kwalifikacjach do igrzysk w Tokio do 11 sierpnia myśleli niezwykle intensywnie, więc potrzebowali odreagowania.

- Mieliśmy chwilę wolnego, Vital dając nam chwilę odpoczynku. Wiedział, że jest on potrzebny, by myśleć o innych rzeczach niż siatkówka. A teraz nasze głowy zatęskniły za wygrywaniem, za boiskowymi emocjami, wszyscy jesteśmy głodni gry, walki i zwycięstw - podkreślił przyjmujący.

Sprawdź także: Vital Heynen krytykuje zbyt dużą liczbę drużyn w turnieju

Mało kto wyobraża sobie, że reprezentacja Polski zakończy tegoroczny Eurovolley bez medalu. Podobnie zresztą jest z zawodnikami, którzy otwarcie zapowiadają walkę o podium.

- Znamy swoją wartość, nikogo się nie boimy. Chcemy walczyć o najwyższe cele, a takowym jest gra w Paryżu o medale - zaznaczył Śliwka.

Pierwsze spotkanie Polacy rozegrają w piątek, 13 września w Rotterdamie. Ich rywalem będzie Estonia. Pierwsza piłka o godzinie 17:00.

Komentarze (1)
avatar
Ksawery Darnowski
11.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Siatkarki też pojechały po medale a zagrały na tak niskim poziomie, że aż zęby bolały podczas oglądania.