Starcie reprezentacji Rosji ze Słowenią, kończące zmagania obu ekip w grupie C, miało być pierwszym poważnym sprawdzianem dla Sbornej podczas trwającego turnieju. Ekipa z Bałkanów okazała się jednak zespołem nie najlepiej przygotowanym do czempionatu. Słabość rywali już wcześniej obnażyli Macedońcycy, sięgając po komplet punktów (3:1). Nie inaczej postąpili podopieczni Tuomasa Sammelvuo, oni nie okazali litości przeciwnikom, triumfując w trzech odsłonach.
W porównaniu ze starciem z Finami, tym razem Dmitrij Muserski pojawił się na boisku, ponownie odpoczywał natomiast Maksim Michaiłow. Trzeba jednak przyznać, że bez swojego lidera Sborna również nie miałaby kłopotów z odniesieniem triumfu. Znakomicie spisywali się bowiem Dmitrij Wołkow i Wiktor Poletajew (po 13 punktów). Dzięki temu mierzący 218 cm środkowy nie musiał być szczególnie eksploatowany w ofensywie. Swoje jednak zrobił, zapisując na koncie 3 punktowe bloki i 7 udanych ataków.
Słoweńcom, mimo przegranej, humory dopisywały. Zrealizowali bowiem plan, zajmując w grupie C drugie miejsce. Na tle dobrze dysponowanego przeciwnika ekipa z Bałkanów wypadła jednak bardzo słabo. Najlepiej punktujący, Tonecek Stern, zakończył mecz z zaledwie ośmioma punktami.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Karol Kłos skomentował mecz z Czarnogórą. "Zrobiliśmy to, co do nas należało"
Mistrzostwa Europy siatkarzy. Serbowie rozjechali Belgów. Słowacy blisko starcia z Polską
Mistrzostwa Europy siatkarzy. Czesi górą w meczu z Holendrami
W meczu kończącym rywalizację w grupie C padł wynik, który przed rozpoczęciem pojedynku satysfakcjonował oba zespoły. Finowie, zwyciężając po tie-breaku, zapewnili sobie awans do 1/8 finału, z kolei punkt wywalczony przez graczy znad Bosforu, zagwarantował im trzecie miejsce w tabeli. Takiego rozstrzygnięcia przed ostatnim starciem grupowym najbardziej obawiali się Macedończycy. Dla nich oznaczałoby to bowiem pożegnanie z turniejem. Jak się okazało, czarny sen podopiecznych Nikoli Matijasevicia się spełnił.
Reprezentację Finlandii do triumfu w środowy wieczór poprowadziło trio: Antti Sitala - Tommi Siirila - Urpo Sivula. W ekipie tureckiej, fenomenalne zawody rozegrał Adis Lagumdzija, zdobywca 40 punktów!
Wyniki:
Słowenia - Rosja 0:3 (21:25, 21:25, 21:25)
Słowenia: Pajenk, Kozamernik, Gasparini, Vincić, Cebulj, Urnaut, Videćnik, Kovacić (libero) oraz Z. Stern, T. Stern, Ropret;
Rosja: Wolwicz, Wołkow, Muserski, Poletajew, Kliuka, Kobzar, Golubiew (libero) oraz Andriejew (libero)Semyszew, Jakowlew.
Finlandia - Turcja 3:2 (25:20, 15:25, 18:25, 25:23, 15:12)
Finlandia: Siltala, Siirila, Sivula, Ronkainen, Kaurto, Tervaportti, Kerminen (libero) oraz Suihkonen, Krastins, Kaislasalo, Iwanow, Lankinen.
Turcja: Gulmezoglu, Gungor, Eksi, Lagumdzija, Karasu, Ulu, Mert (libero) oraz Unver, Avci.
Tabela:
Miejsce | Drużyna | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Rosja | 5-0 | 15:2 | 15 |
2. | Słowenia | 3-2 | 10:7 | 9 |
3. | Turcja | 2:3 | 9:10 | 7 |
4. | Finlandia | 2:3 | 9:12 | 6 |
5. | Macedonia Północna | 2-3 | 7:11 | 6 |
6. | Białoruś | 1-4 | 6:14 | 2 |