Łukasz Kadziewicz w swoim najnowszym felietonie w "Przeglądzie Sportowym" komplementuje Wilfredo Leona, który w sobotę razem z reprezentacją Polski zagra o brązowy medal mistrzostw Europy siatkarzy. Były reprezentant odpowiada na pytanie, jak w zespole prowadzonym przez trenera Vitala Heynena odnajduje się Kubańczyk z polskim paszportem.
"Zastanawialiśmy się, jak w drużynie prowadzonej przez trenera łamiącego stereotypy i niszczącego wiele siatkarskich teorii dotyczących przygotowania drużyny odnajdzie się Wilfredo Leon. Nie mógł zrobić tego lepiej. W nagrodę "Fifi" trafił prosto do serc najlepszych kibiców na świecie" - napisał Kadziewicz.
Ekspert Polsatu Sport podkreślił, że Leon nie jest kompletnym siatkarzem. Słabe przyjęcie powoduje, że 26-latek często jest celem zagrywki rywali. Swoje braki niweluje jednak nieprawdopodobną skocznością i dynamiką w ataku. To powoduje, że braki w przyjęciu schodzą wówczas na dalszy plan.
Kadziewicz zwrócił też uwagę na to, że Leon nie gwiazdorzy, co trzeba uznać za ogromny plus. - Nie ma parcia na szkło, a kamera telewizyjna nie powoduje, że w materiale wideo nagle widzimy pana siatkarza z wybujałym ego. Etap wpadania nad ranem pod bar polska siatkówka ma już za sobą, a stare opowieści powoli obrastają mchem i paprocią. Dlatego w przypadku Wilfredo tematu nigdy nie było - podsumował felietonista.
W sobotę polscy siatkarze zagrają w Paryżu o trzecie miejsce mistrzostw Europy. Rywalem Biało-Czerwonych będzie przegrany zespół w rywalizacji Francja- Serbia (spotkanie to odbędzie się w piątek o godz. 21:00).
ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa Europy siatkarzy. Michał Kubiak o meczu ze Słowenią. "Zasłużyli na grę w finale bardziej, niż my"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)