Ruben Schott ma za sobą bardzo pracowite lato. Niemiecki przyjmujący Trefla znalazł jednak czas dla najbliższych

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Ruben Schott
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Ruben Schott

Ruben Schott w poniedziałek przyjechał do Gdańska i już rozpoczął treningi z siatkarzami Trefla. Niemiecki przyjmujący ma za sobą pracowite lato. Obowiązki reprezentacyjne sprawiły, że miał bardzo mało czasu dla najbliższych.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=1807]

[/tag]Trefl Gdańsk pod koniec października rozpocznie walkę w PlusLidze. Na inaugurację do Ergo Areny przyjdzie poskromiona w poprzednich rozgrywkach PGE Skra Bełchatów. Tylko kilka tygodni przygotowań przed Rubenem Schottem. Niemiecki przyjmujący trenuje z klubowymi kolegami dopiero od wtorku.

Siatkarz miał bardzo pracowite lato. Obowiązki reprezentacyjne sprawiły, że czasu na odpoczynek nie było zbyt wiele. - Większą część lata spędziłem na grze w siatkówkę, treningach, rywalizacji w Lidze Narodów, a później także w mistrzostwach Europy. Miałem też chwilę przerwy, którą wykorzystałem na czas dla mojej dziewczyny i rodziny - skomentował 25-latek.

Zobacz takżeTrefl Gdańsk stracił dwóch podstawowych środkowych. Bartłomiej Mordyl: Łatwiej będzie przebić się do składu

Sezon 2019/2020 będzie dla Niemca drugim z rzędu w barwach klubu z Trójmiasta. Pierwszy rok był dla niego dosyć udany pod względem indywidualnym. Występował w podstawowym składzie i zdobywał sporo punktów dla gdańszczan. - Cieszę się, że jestem z powrotem w Gdańsku. Część zespołu znam z poprzedniego sezonu, więc muszę przyznać, że przyjeżdżając do Ergo Areny po tych kilku miesiącach przerwy czułem się jakbym wracał do domu. Wszyscy z drużyny i sztabu są oczywiście bardzo fajni. Przekonałem się już, że nasz trener jest także zabawny - dodał Schott.

ZOBACZ WIDEO: ME siatkarzy. Paweł Zatorski: Czuliśmy złość. Wiedzieliśmy, że w każdej chwili możemy dogonić przeciwnika

Trefl jest po dużej przebudowie. Zespół opuściło kilku czołowych siatkarzy, a w szczególności trener Andrea Anastasi. Włocha na stanowisku szkoleniowca zastąpił Michał Winiarski, dla którego będzie to pierwsza samodzielna praca. Gdańszczanie poprzednie rozgrywki zakończyli na dziewiątym miejscu w PlusLidze. Dużo lepiej spisywali się w Lidze Mistrzów. Pokonali silne kluby w fazie grupowej i zatrzymali się dopiero na wielkim Zenicie Kazań. W dwumeczu skradli jednak serca wielu kibiców i byli krok od sprawienia gigantycznej niespodzianki.

Zobacz takżeMichał Winiarski: Skra dalej widziała mnie w roli asystenta. Ja poczułem chęć samodzielnego poprowadzenia zespołu

Komentarze (0)